24 grudnia 2013

Rozdział 32

POV OLIVIA

- Chodź dam ci jakiś syrop.- pociągnęłam go w stronę kuchni.
- Nie chce żadnego syropu.- wyrywał się.
- Kaszlesz i kaszlesz. W końcu płuca wyplujesz.- powiedziałam i nadal go ciągnęłam.
Chłopak tylko jęknął i usiadł na stołku, gdy ja wyciągnęłam z szafki koszyczek z lekami. Szukałam wszystkiego co jest na przeziębienia i grypy. Znalazłam jakiś syrop na kaszel i tabletki na gól głowy. Wezmę do pokoju bo już mi się kończą, a nadal się źle czuję.
- Masz.- podałam mu łyżkę i syrop.
- Po co mi to?- przyglądał się temu.
- Musisz wziąć jedną łyżkę syropu.- podsunęłam to bliżej niego.
- Livii.- jęknął.
- Pij.- powiedziałam ostro i chłopak niechętni to zrobił.
- To jest ohydne.- skrzywił się.
- Nic innego nie mam. Na pewno zaraz przyjdzie babcia i się nami zajmie.- uśmiechnęłam się.
- Twoja babcia!? Po co?- otworzył szeroko oczy.
- Przychodzi żeby zobaczyć jak się czuje i czy wszystko okey. Zdziwi się jak zobaczy ciebie chorego jeszcze. Spokojnie wie o nas.- wyprzedziłam go.
- Aaa, to dobrze.- przytaknął i jak na zawołanie usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Pójdę otworzyć.- powiedziałam i ruszyłam do drzwi.
- Hej kochanie. Zapomniałam wziąć klucze.- przywitała się ze mną.
Mama dała babci kluczę przed wyjazdem w razie jakbym była w szkole czy coś.
- Cześć, nie ma problemu i tak siedzę z Justinem.- wyjaśniłam.
- Z Justinem?- poruszyła śmiesznie brwiami.
- Tak i jest też chory.- podrapałam się po czole.
- Zaraziłaś go.- pokręciła głową.
- To jego wina! Mówiłam mu!- tłumaczyłam się idąc za kobietą do kuchni.
- Dzień dobry.- przywitał się chłopak.
- Cześć kochany.- uśmiechnęła się i od razu do niego podeszła żeby zobaczyć czy ma gorączkę.- Jak się czujesz?- zapytała.
- Dobrze, Olivia się mną zajęła.- uśmiechnął się.
- Nie wątpię.- zaśmiała się.- A ty jak się czujesz? Lepiej już?- zwróciła się do mnie.
- Tak, już lepiej.- przytaknęłam.
- Dobrze, zrobię wam herbatę.- podeszła i do szafki i wyjęła kubki.- Jak tam Justin u ciebie?- odwróciła się w jego stronę.
- Dobrze, dobrze.- uśmiechnął się i tak zaczęła się ich rozmowa.
- Yhym.- odchrząknęłam.- Przepraszam, że przeszkadzam ale czuję, że babcia zabiera mi chłopaka.
Powiem dziadkowi.- wskazałam na babcię palcem i podniosłam brwi do góry.
Justin z kobietą zaczęli się ze mnie śmiać.
- To nie śmieszne, mówię serio.- chciałam ich uspokoić choć dla mnie to też było śmieszne.
Moja babcia i Justin? Haha! Nie...
- Nie mógłbym ci tego zrobić shawty.- podszedł do mnie i szepnął mi do ucha.
Momentalnie zrobiło mi się gorąco. No niestety on już tak na mnie działa.
- Proszę, macie herbatę. Zaraz wam coś ugotuję, a wy odpocznijcie.- klasnęła babcia w dłonie a my podziękowaliśmy.
- Babciu nie musisz nam pomagać. Ugotujemy coś, już dość jesteś zapracowana w domu.- uśmiechnęłam się do niej.
- Ty lepiej może nic nie gotuj co?- powiedział Justin na co skarciłam go wzrokiem.
- To nie problem, przecież wiesz.- uśmiechnęła się kobieta.- Kocham gotować, więc czemu mam wam nie zrobić obiadu? I tak mam czas. Siedzę w domu i czekam tylko aż dziadek i Nick wrócą.- wzruszyła ramionami.
- No dobra.
- A teraz zmykajcie bo będziecie mi przeszkadzać.- pogoniła nas jak dzieci do salonu na co się zaśmialiśmy.
Rozsiedliśmy się w salonie na kanapie i oglądaliśmy jakieś nędzne seriale. To chwilę Justin mnie zaczepiał, więc nie mogłam przestać się śmiać.
- Nie dotykaj mojej szyi.- powiedziałam wyrywając się z jego uścisku.
- Ja nic nie robię.- zaśmiał się.- Nie mogę się nawet do ciebie zbliżyć.
- No bo to mnie łaskocze.- gestykulowałam ręką.
- Dobra, tylko nie machaj tak tą ręką bo zaraz mi oko wydłubiesz.- odsunął się ode mnie.
- Będziesz cyklopem.- zaczęłam się śmiać na co znów mnie zaczął łaskotać.

*

- Babciu, to jest pyszne.- powiedziałam z pełną buzią.
- Zgadzam się.- zawtórował mi Jus.
- Cieszę się, że wam smakuje.- ucieszyła się zajadając z nami obiad.
Co jak co ale moja babcia jest świetną kucharka. W końcu pracowała całe życie w restauracji. Mama na to chyba po niej szczerze mówiąc. Tak na prawdę też kocham to robić i mi wychodzi, ale dzisiaj rano po prostu za bardzo myślałam o czym innym.
- Kochani ja będę się już zbierać.- oznajmiła kobieta, gdy już posprzątaliśmy.
- Niech pani jeszcze z nami zostanie. Dobrze się z panią rozmawia.- wyrwał się Justin.
- Może zapytasz moją babcię czy pójdzie z tobą na randkę?- zmrużyłam oczy.
- To byłoby bardzo śmieszne.- zaśmiała się.- Chciałabym, ale chłopy czekają na mnie w domu. Bawcie się dobrze tylko nie rozrabiajcie.- zagroziła palcem
- Nie będziemy proszę pani.- powiedział Justin i objął mnie ramieniem.
- Dobrze, to do zobaczenia.- pożegnała się i wyszła.
- Jesteś zazdrosna o swoją babcie?- wychrypiał mi do ucha, gdy zamknęliśmy drzwi.
- Nie.- zakpiłam.
- Yhym. Właśnie widzę.- zaśmiał się.
- Jesteś chory.- pokręciłam głową.
- Na twoim punkcie!- krzyknął za mną, gdy wchodziłam na górę.
- Kiedy wracają twoi rodzice?- zapytał jak leżeliśmy na łóżku.
- W sobotę wieczorem. Mamy jeszcze dwa dni.- uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Yhym a wiesz w końcu niedługo święta.- zaczął a ja się zaśmiałam.
- Justin, jest dopiero połowa października.
- Wiem, ale chcę zapytać czy spędzisz ze mną sylwestra.- popatrzył na mnie z nadzieją.
- Myślałam, że to oczywiste.- odwróciłam się tak, że teraz opierałam się na łokciach i miałam lepszy widok na chłopaka.
- To się cieszę.- wyszczerzył się i podniósł lekko żeby mnie pocałować.

*

- Weź syrop.- podałam mu małą buteleczkę.
- Nie będę pił tego gówna.- skrzywił się.
- To ma ci pomóc.- namawiałam go cały czas.
- Nie wezmę.
- Weźmiesz.
- Nie wezmę.
- Weźmiesz.
- Zmuś mnie.- powiedział dumnie, a ja tylko podniosłam jedną brew ku górze.
Myśli, że tego nie zrobię? To się zdziwi.
- Dobra.- powiedziałam i usiadłam na nim okrakiem.
- Wow! Kochanie, ale nie tak szybko.- podniósł ręce do góry.
Postanowiłam to zignorować i położyłam sobie jego ręce na swojej talii. Chłopak oblizał usta. Postanowiłam grac dalej, więc zniżyłam się i pocałowałam go w usta. Zjechałam na jego szczękę aż do szyi.
- C-co ty robisz?- wychrypiał i wiedziałam, że zaraz będzie mój.
Nie odpowiedziałam. Do moich pocałunków dołączyłam język.
- Kurwa Olivia.- jęknął i wbił palce w moje boki.
Poczułam, że coś zaczyna mi się wbijać w uda.
- A teraz wypił syrop.- szepnęłam do jego ucha i wstałam z niego.
- Co!?- otworzył szeroko oczy.- Nie! Patrz co zrobiłaś! Napraw to!- oburzył się a ja widziałam, że jego przyjaciel lekko się podniósł. Zaśmiała się tylko i wyszłam z pokoju.
___________________________________________________________________________
WESOŁYCH ŚWIĄT!

CZYTASZ=KOMENTUJESZ













21 komentarzy:

  1. Wesołych Świąt :)
    Rozdział boski!
    Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzajemnie :)
    Cudowny jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Omomomm <3 DZIĘKUJE, DZIĘKIJE, DZIĘKUJE!!! Najlepszy prezent ever... Wesołych Świąt, szalonego sylwestra, szczęśliwego NOWEGO ROKU! :D I oczywiście spełnienia najskrytszych marzeń... kc <3 czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  4. omg, taki słoooodki! cudoo *O* świetnie piszesz :3
    czekam na nn ;)
    @Danger12345678

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział <3 jak zawsze. Wesołych Świąt i dziękuje za świetny prezent xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział! Wogóle oni są tacy słodcy <3 Dziękuje za najlepszy prezent... Kocham Cię i czekam na nn! Dziękuje za życzenia... Wesołych Świąt, udanego sylwestra, szczęśliwego Nowego Roku <3 I oby więcej takich prezentów

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaaaaaaaaaaaaaaa !!! *u* cudo ! <3 kocham cie <3 BIEBEROWYCH SWIAT <3 czekam na nn <3 @YoBelieberPL

    OdpowiedzUsuń
  8. ooooo jacie fsjdfj chce następny ! *___*

    Wesołych świąt i Szczęśliwego Nowego Roku :)
    ~@Claudiaa95

    OdpowiedzUsuń
  9. Livi i Justin są idealni <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahahah jaka ja uwodzicielka hahah . Rozdzial przecudowny skrbie.. @BieberOliviaa

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspanialy rozdzial końcówka najlepsza haha :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Slodkooo <3 Wesolych świat :*

    OdpowiedzUsuń
  13. całkiem fajne i ciekawe opowiadanie chociaż fabuła trochę za bardzo kręci się w kółko i nie jest za bardzo rozwinięta ale i tak opowiadanie jest okej oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham ... <3333333333 Oni są tacy słodcy *.*

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeju jacy oni są asdfghj ;3
    Czy mogła byś dodać mnie do obserwowanych ? ;d
    Zaczęłam czytać dzisiaj i w kilka godzin przeczytałam i z niecierpliwością czekam na nn ;d
    @scute4

    OdpowiedzUsuń