POV OLIVIA
Patrzyłam jak Justin kierował się do wyjścia z klubu. Przez chwilę stałam i nie wiedziałam co zrobić, ale w końcu powiedziałam do Toma, że muszę iść do toalety. Gdy skinął głową poszłam od razu go poszukać. Czemu ja w ogóle się tym przejmuję? On mnie nie obchodzi. Wyszłam z klubu potykając się o własne nogi. Musiałam wytężyć wzrok żeby go dostrzec, ponieważ ani nie miałam okularów i za to byłam najebana w cztery dupy. Nie było go, więc poszłam w lewo. Może poszedł między bloki. Nie myliłam się, stał oparty o budynek i palił papierosa. Chyba nie muszę mówić, że nadal był bez koszulki a na dworze były z trzy stopnie. Podeszłam do niego powoli.
- Justin?- zapytałam cicho.
Chłopak tylko na mnie spojrzał na chwilę po czym znów się zaciągnął.
- Czemu wyszedłeś?- zapytałam.
- A po co mam tam być? Widzę, że wszyscy się dobrze bawicie.- zaśmiał się bez humoru.
- W końcu po to tutaj jesteśmy.- westchnęłam.- Widziałam, że też się dobrze bawiłeś.- stanęłam obok niego. Musiałam się czegoś oprzeć ponieważ, w tych szpilkach nie mogłam złapać równowagi. Jeszcze mój stan mi na to nie pozwalał.
- Po co tutaj przyszłaś?- zapytał patrząc przed siebie.
- Sama nie wiem.- powiedziałam zgodnie z prawdą.
- To możesz już sobie pójść.- znów się zaciągnął.
- Nie mogę...
- Dlaczego?- zapytał zdziwiony.
- Bo nie mogę złapać równowagi a po drugie nie chcę żebyś był tutaj sam.- byłam pijana, więc mówiłam samą prawdę. Chłopak dziwnie na mnie spojrzał.
- Co ciebie to obchodzi z kim tutaj będę?- zapytał marszcząc brwi.
- Jeju... Jestem pijana, okey? Uczucia się we mnie obudziły jeszcze bardziej, niż zwykle.- przewróciłam oczami a chłopak się zaśmiał po czym wyrzucił niedopałek papierosa.
- Chodź.- stanął na przeciwko mnie.- Pomogę ci dojść.- wyciągnął do mnie ręce.
- Nie chcę.- jęknęłam i nie wiem czemu to zrobiła, ale go przytuliłam. Po prostu na niego opadłam. Chłopak się trochę zdziwił, ale po chwili mnie objął w talii.- Jest zimno a ty jesteś bez koszulki.- wymruczałam w jego tors.
- Już mi cieplej.- usłyszałam jego zachrypnięty głos. Uśmiechnęłam się lekko.
- Justin?- zapytałam cicho.
- Hym?
- Przepraszam.- powiedziałam głosem pięciolatki.
- Za co?- czułam jak się uśmiecha.
- Za to, że się całowałam z tym chłopakiem.- wyjaśniłam i mocniej się w niego wtuliłam.
- Przecież to twoje życie... Tak dzisiaj powiedzieliśmy. Nie wtrącamy się w swoje życia.- przypomniał, ale słychać było w jego głosie nutkę żalu.
- Wiem, ale ja...
- Shh.- przerwał mi i wtulił swoją twarz w moją szyję.
Staliśmy tak trochę, ale na prawdę robiło się coraz zimniej. Postanowiliśmy wrócić do klubu. Wypiłam jeszcze jednego drinka i piwo a Justin... Sama nie wiem, ale teraz jego stan było podobny do mojego. Przetańczyliśmy jeszcze wszyscy razem parę piosenek i film mi się urwał.
POV JUSTIN
Obudziłem się w bólem głowy. Kurwa ile ja wczoraj wypiłem? W ogóle co ja robiłem? Podniosłem się na łóżku i przetarłem oczy. Rozejrzałem się i zobaczyłem, że jestem u Ryana i obok mnie śpi... Olivia!? Kurwa co się wczoraj działo!? Wiem tyko tyle, że przyszła do mnie, gdy zauważyła jak wyszedłem z klubu. Była nieźle narąbana... W sumie ja wyszedłem nie lepszy później. Pamiętam, że mnie przytuliła i wróciliśmy do klubu. Znów piliśmy...
Dziewczyna zaczęła się przeciągać i otworzyła oczy. Jak mnie zauważyła, to od razu się usiadła.
- Co ty tutaj robisz!? Co ja tutaj robię!? Co my tutaj robimy do cholery!?- zaczęła się wydzierać.
- Nie krzycz, głowę mi rozpierdala.- pomasowałem skronie.
- Nie krzycz!?- wydarła się i wyrzuciła ręce w powietrze.- Jak ja mam nie krzyczeć!? Leżymy razem w łóżku do cholery!
- I co t tego?- powiedziałem nadal ospały.
- Nie wieże.- zaśmiała się bez humoru.- Widzę, że ciebie już nic nie obchodzi, nawet jakbyś się obudził z pięćdziesięciolatką w łóżku.- zakpiła i już chciała wstawać, ale złapałem ją za rękę.
- Hej.- odwróciła się i popatrzyła na mnie.- Przejąłbym się, ale leżę tu z tobą i obiecuję ci, że nic się nie działo.- lekko się uśmiechnąłem.
Dziewczyna patrzyła na mnie chwilę jakby myślała nad tym, co jej przed chwilą powiedziałem.
- Skąd wiesz? Byłam pijana, a ty jeszcze bardziej.- patrzyła na mnie tak intensywnie.
- Pamiętałbym to... Po prostu mi zaufaj.- patrzyłem na nią jeszcze chwilę po czym spuściłem wzrok.- Wiem, że to trudne, ale jeżeli chodzi o tą sprawę zaufaj mi.- znów na nią popatrzyłem.
- D-dobrze.- zająkała się i wyrwała swoją rękę za, którą ją trzymałem.- Pamiętasz coś z wczoraj?- siedziała odwrócona do mnie plecami.
- Nie, to znaczy nie o czasu jak poszedłem znów pić.- wyjaśniłem.- A ty?- patrzyłem na nią z jakąś nadzieją.
- Tak.- odpowiedziała i się do mnie odwróciła.- Pamiętam, że tańczyłam z jakimś chłopakiem i...
- Wiem.- nie dałem jej dokończyć.
- Taa.- westchnęła się usiadła po turecku.- Dalej tylko wiem, że poszłam ciebie szukać.- zerknęła na mnie.
- Yhym.- ścisnąłem usta w cienką linię.
- Byłeś bez koszulki.- widziałem lekki uśmiech na jej ustach.
- Serio? Tylko to zapamiętałaś?- popatrzyłem na nią i również się zaśmiałem.
- Nie.- zachichotała.- Czy... Czy ja cię przytuliłam?- popatrzyła na mnie trochę skrępowana.
- Tak.- powiedziałem krótko.- Powiedziałaś, że jest zimno a ja jestem bez koszulki.- wyjaśniłem.
- Ahh, moja dobroć, gdy jestem pijana.- westchnęła z udawanym żalem. Zacząłem się głośno śmiać.
- Tak, tylko jak jesteś pijana.- nadal się śmiałem.
- Ej!- oburzyła się i uderzyła mnie w ramie. Słodko się uśmiechała.
Właśnie zapukał ktoś do drzwi i zauważyłem Ryana z Eleną.
- O! Wstały nasze gołąbki.- zagruchała El na co Olivia przewróciła oczami.
- Jak się spało?- usiadł na skrawku Ryan.
- Nie pamiętam.- powiedziała Olivia.
- Ja też.- podrapałem się po karku.- To znaczy my nic, nie ten.
- Wiem.- przerwał mi przyjaciel.
- W ogóle czemu spaliśmy w jednym łóżku?- zmrużyła oczy dziewczyna.
- Bo Chaz spał z Lily, a ja z...- urwał, a ja wybuchłem śmiechem.
- Co!?- Olivia otworzyła szeroko oczy.
- Ale nic nie robiliśmy!- wytłumaczyła szybko Elena.
- To nie jest śmieszne.- wysyczał przez zęby Ryan.
- Dobra, sorry.- uspokoiłem się.
- Zejdźcie na dół. Śniadanie czeka.- oznajmili i wyszli.
- To się wczoraj działo.- powiedziała Olivia i wstała. Zebrała swoje rzeczy i wyszła. Postanowiłem zrobić to samo. Wyszedłem z pokoju w kierunku łazienki. Musiałem iść do drugiej, ponieważ pierwszą zajęła Olivia. Wziąłem szybki prysznic i czysty zszedłem na śniadanie.
- Cześć.- powiedziałem i się przywitałem z Chazem i Lil.
- Siema.- odpowiedzieli.
- Gdzie Olivia?- zapytała Lily.
- Tutaj.- nie zdążyłem odpowiedzieć bo właśnie weszła do kuchni.-Musiałam pożyczyć od ciebie koszulkę i dresy.- oparła się o blat i skierowała słowa do Ryana.
- Spoko. Tylko, że tak naprawdę dresy są moje a koszulka... Justina.- wyjaśnił i popatrzył wesoło.
- O!- zerknęła na mnie.
- Spokojnie. To, tylko koszulka.- uśmiechnąłem się lekko a dziewczyna odpowiedziała mi tym samym.
- Pasuję ci.- powiedział Chaz i nalał do kubka herbaty, po czym położył obok Olivii.
- Dzięki.- uśmiechnęła się słodko.- Wypiorę ją i przyniosę Tobie do szkoły.- skierowała się do mnie.
- Możesz ją zatrzymać. Mam takich dużo.- napiłem się napoju.
Widziałem jak wszyscy na nas patrzą. Wiem, że to jest dziwne... Ja i Olivia nie odzywaliśmy się do siebie, wręcz się unikaliśmy a teraz? Gadamy jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi.
- Olivia...- zaczęła Lily.- Niedługo twoje urodziny, więc to robimy?
- Gadałam z rodzicami. Mam wolny dom, Nick będzie u dziadków, więc spokojnie.- uśmiechnęła się.
- Jest!- krzyknęła Elena.- Zrobimy imprezę.- zaśmiała się.
- Taa, projekt x.- powiedziała Olivia i wszyscy się zaśmiali.
- Super! To my wszystko załatwimy, to w końcu twoje urodziny, więc nie możesz mieć wszystkiego na głowie.- oznajmił Chaz.
-Dziękuję wam.- położyła rękę na jego ramieniu.
- Nie ma za co. Jesteśmy przyjaciółmi, pomagamy sobie.- przytulił ją Ryan.
- Jesteście kochani.- zaśmiała się.
- Wiemy.- zagruchała El.- Tylko mamy nadzieję, że nas zaprosisz.- podniosła jedną brew.
- No tak. Wszyscy jesteście zaproszeni. Bez was się nie bawię.- wyjaśniła.
- I o to chodziło.- zaśmiała się Lily.
Później siedzieliśmy w salonie i gadaliśmy z godzinę aż postanowiliśmy już iść do domu.
- To co? Kto jedzie ze mną?- zapytał Chaz.
- Uważaj lepiej na mój samochód.- ostrzegł go Ryan.
- Dobra, wyluzuj.- machnął rekom.
- Nie ma mieć ani jednej rysy!- wskazał palcem.
- Daj sobie na luz, nic się nie stanie.- uspokajał go.- To ja zabieram dziewczyny.- skierował się do mnie.
- Też mogę je zawieść, przecież nie będziesz jeździł w tą i z powrotem.- wyjaśniłem.
- Nie ma problemu.- powiedział.- Wezmę je zawiozę.
- Okey, Justin ma w moją stronę, więc mnie po drodze wysadzi.- odezwała się Olivia.- Co wy na to?
- Dobra!- powiedzieliśmy, w tym samym czasie.
- To do zobaczenia jutro.- pocałowała Ryana w policzek i wyszliśmy wszyscy razem.
- Pa!- krzyknął stojąc w progu drzwi.- A ty debilu uważaj na mój samochód!
- Zamknij się gnido!- zaśmiał się Chaz.
- To do jutra.- pożegnałem się ze wszystkimi.
- Cześć.- krzyknęli.
Otworzyłem Olivii drzwi od strony pasażera na co się lekko uśmiechnęła. Chwilę później siedziałem już za kierownicą. Włączyłem cicho radio żeby zagłuszało tą niezręczną ciszę w samochodzie.
- Możesz mnie tutaj wysadzić.- odezwała się, gdy już dojeżdżaliśmy.
- Podwiozę cię pod dom.- oznajmiłem.
- Nie trzeba, naprawdę.- zerknęła na mnie.
- Nie wysadzę cię tutaj. Jest zimno i robi się ciemno.- powiedziałem stanowczo.
- Niech ci będzie.- westchnęła zirytowana.
Jechaliśmy jeszcze z dwie minuty i zatrzymałem się pod jej domem.
- Dziękuję.- powiedziała na co kiwnąłem głową.
Przeszła mi przez myśl jedna rzecz. Szybko złapałem ją za ramię.
- Zaczekaj! Możemy porozmawiać?- zapytałem wyczekująco.
- Dobra.- zgarnęła kosmyk włosów za ucho i odwróciła się w moją stronę.- Więc?
- To co się stało wczoraj i, że się dzisiaj obudziliśmy razem.- wziąłem głęboki oddech.
______________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
jak moglas w takim momencie skoczyc ? *0* nie bede spac w nocy... co dalej ?! *0* cudowny rozdzial <3 zreszta tak jak ty <3 kocham cie nie moge sie doczekac nn !!! <3 @YoBelieberPL
OdpowiedzUsuńjhntl;jrljrl;jrtrj;j; zajebisty! i jeszcze skończyłaś w takim momencie.. o.0 aaaaaa! cudowny! czekam na nn ;) @Danger12345678
OdpowiedzUsuńAaa cudowny <3 Ciekawe co Justin powie Olivii <3 czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńSuper ♥ @polish_girl14
OdpowiedzUsuńJak mogłaś nie dokończyć ??? pisz szybko rozdział <33333
OdpowiedzUsuńJak możesz tak kończyć rozdział? Zeby tak nas trzymać w niepewności ? Nie wierze . Cudowny rozdział KC ❤️
OdpowiedzUsuńŚwietny <33 Jak miałas skończyć w ttakim momencie ? :o
OdpowiedzUsuńno nie, czemu zakończyłaś w takim momencie ;? :c
OdpowiedzUsuńŚwietne !! Nie mogę się doczekać następnego xx
OdpowiedzUsuńSerio kurde serio ?! Musiałaś w takim momencie przerwać ! Ale ze mnie alkoholiczka hahahaha no nieźle . Ciekawe co Jus chce mi powiedzieć jeszcze . Rozdział zajebisty czekam na nn ;** @BieberOliviaa
OdpowiedzUsuńCzemu przerwałaś tu tak nie można i teraz nike wiem co jej powie!!!!!!!!!!!! Ale z ciebie zła osoba!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńświetny kochanie :)
OdpowiedzUsuńczekam na następny,xx
OdpowiedzUsuń