15 października 2013

Rozdział 9

POV OLIVIA

Wstałam nie wyspana i jak zwykle rano poszłam do łazienki zrobić to co zawsze. Szybko się ogarnęłam, pomalowałam i poszłam do garderoby wybrać ubrania. Postawiłam na to. Dzisiaj zaczyna się remont mojego pokoju, więc będę musiała się przenieść do pokoju gościnnego. Zeszłam na dół do kuchni, zjadłam szybko śniadanie i wyszłam z domu. Dzisiaj jest dość ciepło, więc się przejdę. Nie całe dziesięć minut później byłam pod szkołą. Przy wejściu czekały już na mnie dziewczyny. Przywitałyśmy się i poszłyśmy do naszych szafek po książki. Przez cały czas myślałam o tym co mi wczoraj powiedział Justin. Nie mogłam spać przez to co się ostatnio dzieję. Byłam zdezorientowana. Miałam nadzieję, że go dzisiaj nie będzie, ale z moim szczęściem niestety się pojawił. Wszedł do szkoły z Chazem i Ryanem. Nasze spojrzenia się spotkały, ale dosłownie na minutę, ponieważ i ja i on spuściliśmy wzrok na ziemię. Dziewczyny cały czas się dziwnie mi przyglądały, jakby chciały coś ze mnie wyczytać.
-Dobra, gadaj.- zaczęła Lily.
-Co?- popatrzyłam zaskoczona na nią.
-No przecież widzimy, że coś się stało. Powiedź nam, przecież nie będziesz tego w sobie dusić cały czas.- powiedziała spokojnie.
-Nic się nie stało.- wyciągnęłam książki z szafki.
-Niech zgadnę, chodzi o wczorajszą kolację.- zgadywała Lily.
-Ta...- przyznałam.- Nie wiedziałam kto to będzie, ale jak przyjechali to chciałam się zapaść pod ziemię.- przyznałam.
-Nie! Nie gadaj, że to był Jus...- zakryłam jej buzię rękom.
-Zamknij się, bo usłyszy.- powiedziałam szeptem na co dziewczyna pokiwała twierdząco głową.
-Ale co się, w końcu stało?- zapytała szeptem Elena.
-Justin z rodziną byli wczoraj u mnie na kolacji.- powiedziałam niechętnie.
-I?- dopytywała.
-I jak zwykle wszystko poszło nie tak. Najpierw był obiad, później poszłam na taras i on do mnie przyszedł. Rozmawialiśmy i on nagle walnął coś w stylu "będę na Ciebie czekać nawet wieki".
-Aww!- zagruchała El.
-Taa, a później u mnie w pokoju on zaczął oglądać zdjęcia i nagle do mnie podszedł i...- tu się zatrzymałam.
-No mów!.- poganiała mnie Lily.
-Chciał mnie pocałować, ale Pattie nam przerwała.- powiedziałam to i poszłam w stronę klasy.
-Co!?- zrobiła wielkie oczy Lily.- Jak to chciał Cię pocałować?- zapytała.
-No normalnie, wiesz tak w usta, ale pocałował mnie w policzek.- powiedziałam beznamiętnie.
-Czyli Cię pocałował.- powiedziała cicho El jakby się nad tym zastanawiała.
-Tak, ale to nic nie znaczyło.- próbowałam skończyć ten temat.
-Może dla Ciebie. Jakby dla niego to nic nie znaczyło, nie pocałowałby Cię nawet w policzek.- prychnęła Lily.
-Sugerujesz coś?- podniosłam brwi do góry.
-Olivia! On chce coś między wami naprawić, a Ty na to nie pozwalasz.- gestykulowała rękoma.
-Nie zapominajcie, że to Wy.- wskazałam na nie palcem.- Kazałyście mi trzymać się od niego z daleka.
-Ahh, racja.- przyznała mi rację.- A może się myliłyśmy?
-Serio Lily? Serio?- nie dowierzałam temu co mówi.- Wątpię żeby ktoś zmienił się w przeciągu trzech dni.- zakpiłam.
-Nigdy nie mów nigdy.- powiedziała śpiewnym głosem Elena i weszły do klasy.

POV JUSTIN

Stary!- pyrgnął mnie Ryan.- Nie patrz tak na nią, bo ją pożerasz wzrokiem.
-Co?- popatrzyłem na niego zdziwiony.
-Nie udawaj, przecież widzę jak na nią patrzysz, w ogóle jesteś dzisiaj jakiś dziwny. Co jest?- zapytał.
-Niech zgadnę chodzi o wczorajszą kolację u znajomych Twojej mamy.- powiedział Chaz.
-Taa, w sumie tak. Mogłem tam nie iść.- wysyczałem przez zęby.
-Dlaczego? Nie było żadnej fajnej dupy?- zaśmiał się.
-Była.- przyznałem.- Ale to była kurwa Olivia!- powiedziałem trochę za głośno, bo spojrzała na mnie. Mam nadzieję, że nie słyszała.
-Co!?- powiedzieli w tym samym czasie.
-No tak. Pojechaliśmy do ich rodziców. Wszystko poszło znów nie tak. Mieliśmy trzymać się od siebie z daleka.- złapałem się za głowę.
-Zaraz, zaraz.- przerwał mi Chaz.- To co Wy tam robiliście?- zapytał przestraszony.
-Nic idioto.- machnąłem na niego rękom.- Po prostu ona poszła na taras, a ja jak pies za nią. Coś mnie tam ciągnęło.- przyznałem.
-I co dalej?- dopytywał Ryan.
-Potem rozmawialiśmy.- dodałem.
-I?- nadal dopytywał.
-Spierdalaj co.- prychnąłem.
-No ej! Mów, zaciekawiłeś mnie.- błagał.
Opowiedziałem im całą historię. Olivia później poszła z dziewczynami chyba pod klasę. Nie mogłem się uspokoić, jeszcze ta popierdolona Jasmine i jej popierdolona przyjaciółeczka Rachel. Nie wiem o co chodziło, ale Jasmine cały czas się uśmiechała do Iana. Co jest kurwa? To z nim na pewno była ostatniej nocy. Co za szmata... Czasem mam ochotę wziąć ją i pierdolnąć o ziemię żeby zmądrzała, ale szkoda podłogi, bo i tak nic nie da. Nie wiem czemu nadal z nią jestem, przecież mogę mieć każdą. Ona za każdym razem jak widzi Olivię rzuca się za mnie jak hiena i całuje, a Olivia ma to w dupie. Przewraca oczami i idzie dalej.
Lekcję były nudne jak zwykle. Miałem teraz matematykę. Kurwa nienawidzę tego przedmiotu!
-Panie Bieber.- powiedziała nauczycielka.- Dostałeś znów pałę! Jak tak dalej pójdzie to nie zdasz!
-Doobra, weź się nie drzyj.- zignorowałem ją.
-Co Ty powiedziałeś?- zapytała wściekła.
-Głucha czy jak? Może Pani patyczki do uszu przyniosę?- sorry, ale ta baba jest pierdolnięta. Drze ryja cały czas.
-Do dyrektora! Już!- znów krzyknęła i wskazała na drzwi. Wow! To się wkurwiła.
-Spoko.- wziąłem rzeczy i wyszedłem z kasy. Po drodze zahaczyłem o szafkę i schowałem tam książki. Poszedłem do gabinetu dyrektora i grzecznie zapukałem, gdy usłyszałem "proszę" wszedłem. Nie no ja to mam szczęście. Na fotelu siedziała Olivia.

POV OLIVIA

Lekcję mijały normalnie dopóki ta suka Jasmine mnie nie wkurwiła.
-Ej!- złapała mnie za ramię i odwróciła w swoją stronę.- Mówiłam Ci kurwa żebyś się od niego od jebała? On jest teraz mój, to do Ciebie nie dociera czy jak!?- darła ryja.
-Weź mnie kurwa puść i nie wiem znów o co Ci chodzi. Nie gadam nawet z nim.- przyznałam.
-Taa, przestań na niego patrzeć rozumiesz?- zagroziła.
-Bo co?- zmrużyłam oczy i dziewczyna złapała mnie za włosy i pociągnęła.
-Aaa!- krzyknęłam i się wyrwałam z jej uścisku. Teraz ja ją złapałam za włosy.
-Mówiłam Ci, że masz mnie kurwa nie dotykać!- wydarłam się.
-Puszczaj mnie głupia suko!- krzyknęła, a we mnie się aż zagotowało. Puściłam ją.- Jesteś pojebaną suką! On Cię już nie chcę! Jesteś głupią dziwką! Mogłaś zostać w tym Nowym Jorku!- nie wytrzymałam. Podeszłam do niej i przywaliłam z pięści w twarz. Dziewczyna poleciała na szafki i złapała się na lewy policzek.
-Nie mów tak do mnie! Ty jesteś zwykła dziwką i suką! Jest tu jakaś osoba z którą nie spałaś? Wątpię...- już chciała do mnie podejść, ale dyrektor jej przeszkodził.
-Co tu się dzieje!?- popatrzył na nas.- Do mojego gabinetu!- wskazał nam drogę.
Ruszyłam do gabinetu przedtem posyłając uspokajające spojrzenie dziewczynom. Weszłyśmy i zajęłyśmy miejsca na przeciwko biurka.
-O co poszło?- zapytał spokojnie dyrektor.
-To nie moja wina! Ona się na mnie rzuciła. Pobiła mnie...- przerwał jej.
-Cisza! Olivia co się stało?- zapytał.
-Nie wiem sama... Po prostu ona.- popatrzyłam na nią.- Ma do mnie cały czas jakieś pretensje. Po prostu zaczęła mnie wyzywać i szarpać.- powiedziałam prawdę.
-Nie prawda! To jej wina! Ona...
-Ucisz się w końcu!- znów jej przerwał.- Znów Ty Jasmine... Cały czas są na Ciebie skargi. Jak tak dalej pójdzie wylecisz ze szkoły.- powiedział stanowczo.
-Ale...- pisnęła.
-Skończyłem. Masz tydzień prac społecznych. Możesz iść.- powiedział, a dziewczyna wstała i wyszła z łaską., wcześniej patrząc na mnie jakby chciała zabić.
-Olivia.- zaczął.- Jesteś tu od poniedziałku, a ona już Cię gnębi.- zachichotał, a mnie zamurowało. Myślałam, że będzie się na mnie darł.
-Amm, to znaczy... Ja i Jasmine znamy się od dziecka i nigdy nie darzyłyśmy się sympatią.- przyznałam.
-A to o to chodzi.- przytaknął.- Dobrze, nie zrobię Ci nic, bo wiem jaka ona jest denerwująca. Po prostu zostaniesz dzisiaj godzinę w kozie. Może być?- zapytał.
-Jasne.- przytaknęłam.
Nagle ktoś zapytał do drzwi. Dyrektor pozwolił wejść i usłyszałam zachrypnięty głos. Cholera!
-Dzień dobry.- przywitał się.
-O! Witam Panie Bieber.- uśmiechnął się.- Proszę usiąść. Co Pana dzisiaj do mnie sprowadza?- zapytał.
-Pani od matematyki.- powiedział i usiadł.
-Znów pyskowałeś.- zapytał i zaczął wypisywać mi kartkę na kozę.
-Ta.- przyznał.
-Bieber, co ja się z Tobą mam.- pokręcił głową.- Nie wyrzucę Cię ze szkoły, chodź na pewno każdy by się cieszył.- zaśmialiśmy się na jego słowa.
-Może...- zachichotał chłopak.
-Dobra, dostaniesz tak jak Olivia godzinę kozy.- podał mi i Justinowi karteczkę.- Możecie iść.- pokazał na drzwi.
-Do widzenia.- pożegnaliśmy się i wyszliśmy. Szłam w stronę klasy przed chłopakiem. W sumie zaraz dzwonek, więc poszłam do szafki zanieść książki.
-Co zrobiłaś?- podszedł do mnie. Popatrzyłam na niego i znów na szafkę.
-Zapytaj swojej pojebanej dziewczyny.- powiedziałam i poszłam.
Na przerwie powiedziałam dziewczynom, że dostałam godzinę kozy i to jeszcze będę tam siedzieć z Justinem.
-Ty to masz szczęście.- zaśmiała się Lily, a ja ją skarciłam wzrokiem.
-Szkoda, że ja nie mam tak z Ryanem.- posmutniała Elena, a ja wyszczerzyłam oczy z Lily.
-Co!?- powiedziałyśmy w tym samym czasie.
-No co? Słodki jest.- przyznała.
-Podoba Ci się?- zapytałam.
-Może trochę.- znów przyznała.
-No co Ty pierdolisz? Od kiedy?- zapytała Lily.
-Nie wiem. On zawsze był słodki, tylko byliśmy przyjaciółmi.- wzruszyła ramionami.
-Justin i Olivia też byli przyjaciółmi i jakoś byli razem i widzisz jak to wyszło.- odpowiedziała Lily.- To znaczy... Am, chodziło mi o to, że teraz jakbyście się nie znali, a jakbyś była z Ryanem też nie wiadomo co by się stało.W końcu się zmienili. - tłumaczyła się.
-Już, już nie tłumacz się. Nie wychodzi Ci.- wzięłam łyżkę sałatki.
-No przepraszam.- przytuliła mnie.
-Dobrze, dobrze.- zaśmiałam się.- A Ty.- wskazałam palcem na El.- Zrób coś z tym. Na co czekasz?
-Jak to na co? Ja nic nie zrobię. On jest taki jak Justin.- broniła się.
-Oj przesadzasz. Nikt nie jest taki jak Justin, uwierz mi.- powiedziałam zgodnie z prawdą i się zaśmiałyśmy.
-Parzcie!- powiedziała Lily i wszystkie popatrzyłyśmy w stronę wejścia na stołówkę. Jasmine weszła z Rachel i poszły dosiąść się do chłopaków. Myślałam, że Ryan z Chazem się zleją za śmiechu. Justin próbował nie wybuchnąć śmiechem, ale mu nie wychodziło.
-Wow! Nieźle jej przyjebałaś.- zaśmiała się Elena.
-Zasłużyła.- przyznałam.
-Haha.- śmiała się Lil.- Jak ona wygląda. Haha, jak śliwka.- wybuchłyśmy śmiechem.
Następne lekcje minęły dość szybko z czego się, zbyt nie cieszyłam, bo później miałam spędzić z Justinem godzinę w kozie. Nawet nie wiem kiedy minęła ostatnia lekcja.
-No to powodzenia.- przytuliła mnie i pocałowała Lily.
-Do zobaczenia jutro.- powiedziała Elena i pocałowała mnie w policzek.
-Dzięki dziewczyny. Do jutra.- pomachałam im i czekałam przed klasą na dyrektora. Jeszcze pięć minut do dzwonka. Dobrze, że jest tu ławka. Usiadła i czekałam, aż przyszedł Bieber. Jeszcze tylko pięć minut, pięć minut. Powtarzałam sobie w głowie. Chłopak robił coś w telefonie. Czasem na niego zerkałam, chodź próbowałam nie. W końcu zadzwonił dzwonek. Przyszedł dyrektor i weszliśmy do klasy. Usiadłam jak zawsze w ostatniej ławce pod ścianą. Jus w środkowym. Czemu do cholery nie przy oknie? Czułam, że ta godzina będzie trwać wieki.

__________________________
Postanowiłam napisać następny rozdział :) Mam do Was prośbę. Jeśli chcecie być informowani to napiszcie mi w komentarzu nick z tt, ponieważ się już mylę... Postanowiłam, że jak będzie chociaż 8 komentarzy, będzie następny rozdział ;) Wiem, że będzie trudno, ale mam nadzieję, że ktoś to czyta. Nie piszcie po dwa komentarze, bo to się nie liczy xd
Do następnego!

CZYTASZ=KOMENTUJESZ




13 komentarzy:

  1. Daj nastepny !! błagam !!! :) Kocham Cie a rozdzial boski , tak jak ty xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. aha , przepraszam ze pisze nastepny komentarz , ale mialam napisac nick z tt , ale babcia mnie zawolala :/ @YoBelieberPL

    OdpowiedzUsuń
  3. sdhj kdsk,b dhssklj cudny! mam nadzieję że jak najszybciej będzie 8 komentarzy ^^ ~@Danger12345678- mój TT :P

    OdpowiedzUsuń
  4. dfjdklgjdjfdsjfdgjgkdhgsdghjdkkghkdhksldslkah;ahf;dshaf;dfsjfsdfjlkjdflajflfl ludzieeeeee! dawać szybko 8 kom! dfkljfdfhkdslhfdkshdlwfhdslkfhdkslgkdl chce jak najszybciej nn!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. ♥♥♥♥ szybko szybko nowy ♥♥♥♥ @ polish_girl14

    OdpowiedzUsuń
  6. Hdfsgstb ŚWIETNY <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam to czytac xxxx

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na nn :)

    Zapraszam do nas ♥
    http://her-protectorjbff-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. KOCHAM TO CZYTAĆ ♥ <333333333 :*:*:* XX

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział.
    Mam nadzieję, że Justin nie stanie się od razu taki kochany i że oni będą razem, bo to nie miałoby sensu. Ale to już Twoja decyzja. :)
    xoxo S.

    OdpowiedzUsuń
  11. Olivia i Jus w kozie ciekawe co się wydarzy

    OdpowiedzUsuń