15 października 2013

Rozdział 8

POV JUSTIN

Dlaczego ja to powiedziałem? Jebnij się w głowę zanim coś powiesz idioto! Wyszedłeś na mięczaka. Przy niej robię się jak z waty, niczym miś pluszowy. Ona tak na mnie działa. Dla każdej dziewczyny jestem chamski, nawet dla Lily i Eleny, a ona? Kurwa mać! Co ta dziewczyna ze mną do cholery robi? Od kiedy tu przyjechała siedzi mi w głowie. Wszystko spieprzyła! Ja miałem być takim dupkiem jakim jestem teraz, a ona wraca nagle i ze mnie robi się jakaś ciota. Nosz kurwa...

POV OLIVIA

Gdy sobie wszystko w głowie ułożyłam, poszłam do domu. Rodzice nadal siedzieli w salonie i gadali, a Nick był u siebie w pokoju i grał na PSP. Co za debil... Nigdzie nie widziałam Justina. Dzięki Bogu. Poszłam do swojego pokoju i zobaczyłam chłopaka oglądającego moje zdjęcia na komodzie.
-Pamiętam jak się z tego śmialiśmy.- zaśmiał się i odwrócił w moją stronę. W ręce trzymał zdjęcie na, którym byliśmy wszyscy razem na wycieczce szkolnej.
-Ja też.- również się uśmiechnęłam na to wspomnienie. Tak na prawdę Justin podczas wycieczek zawsze był dla mnie jak książę na białym koniu. Nikt nie mógł mnie nawet wyzwać. Był taki kochany, a teraz sama nie wiem co się z nim dzieję... Usiadłam na łóżku. Chłopak odłożył zdjęcie i usiadł obok nie patrząc na mnie. Zerknął na szafkę nocną i zobaczył zdjęcie z przed siedmiu lat. Moje i jego. To był dzień kiedy nasi rodzice się żegnali, ponieważ za dwa dni mieliśmy wyjeżdżać. Poszliśmy wtedy do parku i ja z Justinem szliśmy trzymając się za ręce.Wziął je do ręki i się jemu długo przyglądał.
-Masz to zdjęcie.- uśmiechnął się i popatrzył na mnie.- Pamiętasz ten dzień?- zapytał z nadzieją.
-Tak.-uśmiechnęłam się również.- Nie da się tego zapomnieć.- przyznałam.
-Ta... Wtedy było fajnie. Nie mieliśmy problemów.- odłożył zdjęcie.
-Racja.- to wszystko było takie nieręczne. Chłopak rozejrzał się po pokoju.
-Nic się tu nie zmieniło.- przyznał.- Nadal jest tu tak...- nie mógł znaleźć odpowiedniego słowa.
-Dziewczęco?- zapytałam.
-Tak, właśnie.- przytaknął.
-Już niedługo. Będę mieć remont.- uśmiechnęłam się na myśl o tym.
-Po co?- zapytał.- Tak jest dobrze. Zostaną wspomnienia...- powiedział nieśmiało.
-Nie chcę ich.- powiedziałam i podeszłam do okna.
-Stawiasz wszystko na jedną kartę.- powiedział i podszedł do mnie.
-O co Ci znów chodzi? Robię remont, bo minęło trochę czasu. Trzeba trochę zmienić... Znudziło mi się. - wytłumaczyłam.
-Ale nie chcesz mieć wspomnień. Uciekasz od tego, co się kiedyś stało, ale pamiętaj, że to i tak w Tobie zostanie.- wskazał na mnie.
-Kto powiedział, że nie chcę ich mieć?- zmrużyłam oczy.- To są najlepsze chwile w moim życiu, ale czasy się zmieniają.
-Nie żałujesz?- zapytał i na mnie spojrzał.
-Nie.- odpowiedziałam pewnie.- Jestem szczęśliwa, że to byłeś Ty.- nie wiem czemu to powiedziałam.
-Co?- zapytał zdziwiony.
-Amm, chodzi mi o to, że my byliśmy przyjaciółmi i, że...- zacięłam się.
-Dobra, dobra rozumiem.- zaśmiał się.
-Oj, sam byś tego nie powiedział.- przewróciłam oczami.
-Jesteś tego pewna?- podniósł brew.
-Jestem.- droczyłam się.- Nie potrafisz nawet powiedzieć dlaczego ze mną byłeś, chodź to było siedem lat temu.- powiedziałam pewnie.
Chłopak podszedł do mnie bliżej i złapał mnie za łokieć. Patrzyliśmy sobie w oczy.
-Byłem z Tobą dlatego, że jesteś najlepszą osobą jaką znam. Jesteś miła, słodka... Teraz seksowna.- zmierzył mnie.- Pomagasz ludziom. Jesteś mądra, piękna i masz gadane.- na to się zaśmiałam z chłopakiem.- I co najważniejsze byłaś i zawsze będziesz moją dziewczyną.- powiedział i zbliżył się do mnie, ale nagle ktoś otworzył drzwi.
-Justin?- zapytała Pattie.- Idziemy już.- uśmiechnęła się. Chłopak tylko przytaknął i mnie puścił. Jak Pattie zamknęła drzwi Justin tylko popatrzył na mnie i pocałował w policzek po czym wyszedł bez słowa. Zostałam tam i nie wiedziałam znów co mam zrobić. Jaki ten chłopak jest bipolarny.

POV JUSTIN

-Olivia jest bardzo ładna, prawda?- zapytała mama, gdy już jechaliśmy do domu.
-Tak.- odpowiedziałem beznamiętnie.
-Jeszcze taka miła i mądra.- cały czas ją chwaliła.- Może coś znów z Was będzie.- uśmiechnęła się no co prawie zakrztusiłem się własną śliną.
-Co Ty powiedziałaś? Chyba nie dosłyszałem.- zapytałem.
-Że moglibyście być razem.- powtórzyła.
-Haha.- zaśmiałem się bez humoru.- Dobry żart.- przytaknąłem.
-Justin... Mówię poważnie. Zawsze razem dobrze wyglądaliście.- zachichotała.
-Mamo...- przeciągnąłem.
-No co? Mówię prawdę.- nadal była przy swoim.
-Nie zapominaj, że jestem z Jasmine.- wyprostowałem.
-Tak...- westchnęła głośno.
-A ja i Olivia to już tylko wspomnienia.- powiedziałem i wysiadłem z samochodu, bo akurat podjechaliśmy.
Wszedłem do domu i od razu kierowałem się do swojego pokoju. Wziąłem czyste bokserki i poszedłem do łazienki wziąć prysznic. Po pół godzinie wróciłem do pokoju. Położyłem się na łóżku i włączyłem laptopa. Wszedłem na facebook'a i zobaczyłem, że mam nieodczytaną wiadomość. Jasmnie...

"Cześć Misiu! Rodzice wracają dopiero jutro. Może chcesz wpaść do mnie na noc? Pobawimy się tak jak lubisz ;*"

Co za idiotka. Nic nie odpisałem i tak na pewno znalazła sobie innego fagasa. Z tego wszystkiego wyłączyłem laptopa i położyłem go na szafkę nocą. Chciałem się już wygodnie położyć, ale ktoś zapukał do moich drzwi. Jak usłyszał "proszę" wszedł i ujrzałem mojego ojca.
-Cześć. Mogę?- zapytał na co tylko kiwnąłem głową na tak. Tata usiadł na łóżku obok mnie i zaczął swój wykład.- Słuchaj Justin... Wiesz nie musisz mi mówić, ale ja to widzę, mama z resztą też. Od kiedy Olivia przyjechała jesteś jakiś inny. Wiem, że z nią nie rozmawiasz i próbujesz jej unikać, ale to nie na tym polega. Ona była kiedyś dla Ciebie ważna. Zajęła jakąś część Ciebie i, gdy wyjechała po prostu ją zabrała. Rozumiem, że Cię to boli... Ją też to bolało, chodź mieliście tylko dziewięć lat. Nie musisz udawać kogoś innego Justin. Od kiedy wyjechała zamknąłeś się w sobie, a kiedy skończyłeś szesnaście lat... Zrobiłeś się straszny. Zacząłeś opuszczać się w nauce, chodzić na imprezy i chyba nie chcę wiedzieć co tam robiłeś. Nie możesz jej zastąpić nikim innym... Ona jest jedyna, zrozum to.- powiedział i wyszedł wcześniej klepiąc mnie po ramieniu pocieszająco.
O co im wszystkim chodzi? Od kiedy ona tu wróciła, każdy chce mnie do niej przekonać. Mi się podoba tak, jak jest. Ja nie daję drugiej szansy, po co ja ją w ogóle pocałowałem? Głupek! Kretyn! Idiota! Zacząłem się przezywać za to całe pojebane życie. Nawet moi rodzice mówią, że się zmieniłem. I dobra! Może lubię być takim chujem co!? Lubię jak każda na mnie leci i mam ją na kiwnięcie palcem.
Kurwa! Co Ty idioto gadasz!? Przecież wiesz o tym, że ona jest inna. Ta, o którą jako jedyną musiałeś walczyć!
Głos w mojej głowie się odezwał. Mam już tego dość. Położyłem się wygodnie i próbowałem usnąć, ale słowa taty mi na to nie pozwalały.

"Ona jest jedyna, zrozum to."

Czułem, że to będzie długa noc...

___________________________________
Przepraszam, przepraszam! Wiem, że mówiłam niektórym, że rozdział miał być wczoraj, ale nie miałam czasu. Był zaczęty, ale dzisiaj musiałam go dokończyć. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Czekam na Wasze opinie. Do następnego! ♥

CZYTASZ=KOMENTUJESZ








5 komentarzy:

  1. Boshe kobieto jak mozesz dawac takie cudowne rozdzialy ? *o* kocham cie rozdzial cudowny :) xoxo czekam na nastapny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ajfhjfksdjfh TO JEST MEGA ŚWIETNE ! W ZASADZIE NIE MA SŁÓW, ŻEBY OPISAĆ TO JAK CUDOWNE SĄ TE ROZDZIAŁY ♥ KC XOXO CZEKAM NA NASTĘPNY :*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. hkajshfgjhdfskj, CUDO! kdfljk hjfkhfkj/ kocham twojego bloga! *_* fdhkfjghjd kh,d już się nie mogę doczekać nn :D
    @Danger12345678

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuuuper hiper extra ^^ hiohio czekam na nn ;) ♥ @ polish_girl14

    OdpowiedzUsuń