~7 lat później~
Jeśli chodzi o mnie i Justina, to mamy się dobrze. Po skończeniu liceum Justin poszedł na studia wychowania fizycznego i został trenerem koszykówki. Ja rok później zdałam maturę i po studiach zostałam lekarzem. Skończyłam właśnie 25 lat. Jestem mężatką od trzech lat. Mieszkam w pięknym domu. Mam psa-Indianę. Justin oświadczył mi się na pierwszym roku studiów, miałam wtedy zaledwie 20 lat. Rok później zaszłam w ciążę i urodziłam Jackob'a, który ma już cztery lata, a rok temu urodziła nam się Melanie. Przeprowadziliśmy się do Toronto. Spokojnie, nie straciliśmy kontaktu z rodzicami. Wciąż do nich przyjeżdżamy, lub oni do nas. Nawet ciocia z wujkiem z NY. W końcu Toronto jest blisko Stratford.
Mój brat Nick ma już 19 lat. Poznał dziewczynę, którą bardzo kocha i za rok wyjeżdżają razem na studia. Nigdy nie pomyślałabym, że mój mały braciszek dorośnie i będzie samo o sobie decydował. Nie wiedziałam nawet, że potrafi się tak dobrze zająć dziećmi. Zawsze, gdy przyjeżdżamy nie może się nacieszyć Jackobem i Melanie. Mogę powiedzieć, że na pewno będzie świetnym ojcem.
Zastanawiacie się na pewno co się stało z Lily, Chazem, Ryanem i Eleną. No, więc... Elena z Ryanem również się przeprowadzili do Toronto. Mieszkają na przeciwko nas. Wzięli ślub dwa lata temu, gdy urodziła im się córeczka Sophia. Lily z Chazem mieli kryzys, gdy Lil była na studiach i zerwali ze sobą, ale na szczęście wrócili do siebie jakiś miesiąc później. Chaz bardzo chciał mieć syna i, gdy rok temu urodził im się Michael był tak bardzo szczęśliwy, że wszystkim to mówił. Pierwsze dziecko Lily urodziła parę miesięcy przede mną, więc jakby nie patrzeć mają dwóch ślicznych i zdrowych synów. Z tego co wiem Elena z Ryanem chcą mieć jeszcze syna i najśmieszniejsze jest to, że jest w drugim miesiącu ciąży. Alex, mój były wciąż jest moim dobrym przyjacielem. Odwiedzamy ich oczywiście. Przecież jakby nie patrzeć mam tam mojego najukochańszego wujka i ciocię.
Tak właśnie wygląda moje życie. Bardzo dziwne, bo minęło znowu siedem lat. Wychodzi na to, że to jest jakaś nasza szczęśliwa liczba. I wiecie co? Jestem szczęśliwa! Cieszę się, że przez ten cały czas nie straciłam kontaktu z przyjaciółmi, bo połowę rzeczy zawdzięczam im.
Ja i Justin jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Wszystko o czym rozmawialiśmy kiedyś się spełniło. Mamy piękny dom, psa, dzieci, samochód, kochamy się i mamy zamiar spędzić ze sobą resztę życia. Widzieć jak nasze dzieci dorastają, później wychodzą za mąż i chcemy poznać naszych wnuków.
Tak się właśnie kończy nasza historia.
Pamiętajcie... Pomimo różnych zawodów miłosnych w końcu natrafisz na tego, który Cię pokocha za to kim jesteś. Może to być nawet Twój kolega z podstawówki. Pamiętaj również, że miłość nie wybiera. On będzie dla Ciebie wszystkim, z którym również będziesz miała kłótnie, ale jeśli to będzie prawdziwa miłość on wróci, a wtedy Ty możesz widzieć, że to ten JEDYNY...
Wasza Livii.
KONIEC.
_____________________________________________________________________________________________________________
Nie wiem nawet od czego zacząć...
Chciałabym Wam podziękować. Podziękować tym osobom, które były ze mną od początku do końca i tym, które chodź pojawiły się w połowie, to zostały ze mną do teraz. Dziękuję za te wszystkie miesiące z Wami :) Dziękuję za wszystkie motywujące komentarze. Czasem po prostu nie chciałam już pisać, ale Wasze komentarze były takie ciepłe i miłe, że nie mogłam Was zawieść. Jesteście wspaniali! Dziękuję za ponad 74 500 tysiące wyświetleń! To jest moje pierwsze opowiadanie, a odniosło taki sukces... Jak da mnie oczywiście :) Teraz pisząc to nie mogę uwierzyć, że to już naprawdę koniec. Tyle poświęconych godzin na to wszystko żeby teraz po prostu się skończyło ;c No, ale w końcu i tak nadszedłby ten czas. Dużo osób mnie pytało czy będzie druga część, ale od razu mówię NIE BĘDZIE.
Może i żegnam się z Wami na Seven years ago, ale zapraszam na mojego drugiego bloga hospital addiction :)
Tak, to jeszcze nie jest koniec moich wypocin haha.
PS. PROSZĘ TERAZ ŻEBY KAŻDA OSOBA, KTÓRA TO CZYTAŁA SKOMENTOWAŁA!
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO. JESTEŚCIE WSPANIALI! KOCHAM WAS ♥
omg, świetny epilog. szkoda że opowiadanie się już skończyło.. łał, aż trudno uwierzyć że jestem tu od początku.. :) na pewno będę tęsknić za tym opowiadaniem...
OdpowiedzUsuń@kidrawhxo
świetne xx boże dlaczego to już koniec?
OdpowiedzUsuńCudownie sie czytalo to opowiadanie ! jestem ci tak cholernie wdzieczna za to ff. :') Twoje drugie opowiadanie rowniez czytam i rowniez sie w nim zakochalam *.* wspaniale piszesz masz to tego ogromny talent i man nadzieje ze na tych dwoch opowiadaniach sie nie skonczy. Jeszcze raz dziekuje <3
OdpowiedzUsuń@mybiebzo
Bede tesknic za tym opowiadaniem ;( @OnlyJustinnnnn
OdpowiedzUsuńAww udalo sie wszystkim! Bardzo lubilam to opowiadanie i oczywiscie bede czytala twoje nowe :*
OdpowiedzUsuńCzemu to już koniec??? Ale masz całe szczęście drugie opowiadanie co jest tak samo wspaniałe jak to :))
OdpowiedzUsuńNie wierze, że to już koniec :c szkoda :( ale cóż opowiadanie jest wspaniałe i pewnie jeszcze nie raz do nie go wrócę!:) KC :*
OdpowiedzUsuńNie moge uwierzyć, że to już koniec! ;c haha kocham to opowiadanie... noo i Ciebie oczywiście <3 Omomm tak się ciesze, że są razem! I wgl cały epigol jest cudny <3 Bardzo dziękuje za pisanie tego WSPANIAŁEGO ff! Jesteś świetna. Boże nie chce żeby to był koniec ;c Kocham Cię i jeszcze raz dziękuje (;
OdpowiedzUsuńCudowny epilog! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystko:)
Dzięki ze pisałas 👌👏❤️
OdpowiedzUsuńpopłakałam się! Cudowne to było, idealne wręcz! Mam ogromną nadzieję, że w niedługim czasie znowu zaczniesz pisać coś podobnego! :* Masz talent! 03Gabriell03
OdpowiedzUsuńOna ma jeszcze jednego bloga ;* haha dowiedziałam się wczoraj i wszystkie rozdziały przeczytałam... POLECAM jest świetny... Hospital Addiction <3 ily + świetny epigol #płacze (;
Usuńcudowne! chciałabym, aby taka historia mi się kiedyś przydarzyła ; ' )
OdpowiedzUsuńjejuu :) smutno ze sie juz konczy bo uwielbialam to opowiadanie baaardzo baardzo <3 ale mam tez nadzieje ze bedziesz psala cos jeszcze :) i ciesze sie ze zakonczylo sie szczesliwie przynajmniej dobrze bede je pamietac <3
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć,że to już koniec ;c
OdpowiedzUsuńKolejne świetne ff zakończone ;c
Ale na szczęście jeszcze jest Hospital Addiction ;d
@scute4
Wielbie ! Kocham twoje pisanie ! <3
OdpowiedzUsuńcudownie!:) bede tesknic:(
OdpowiedzUsuńjejku, aż miałam łzy w oczach ;c
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie ♥
dziękuję xx
Jezuuuuu płakałam :*
OdpowiedzUsuńcieszę się, że skończyło się szczęśliwie. nie lubię opowiadań gdzie główna bohaterka umiera. na pewno będę z tobą na drugim opowiadaniu gdzie właśnie wchodzę.
OdpowiedzUsuńTo już koniec.. Aż nie mogę uwierzyć.. no ale będę czytać kolejne opowiadanie i już wiem że będzie zajebiste tak jak i to <3 Kocham cię <3
OdpowiedzUsuńKochałam to ! <3 Uwielbiam to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńsmutno mi trochę, to ostatni rozdzial:(
OdpowiedzUsuńSuper trochę smutno ze juz koniec <3
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie szczęśliwa z powodu takiego cudownego zakończenia. Twoje opowiadanie jest świetna. Jest mi smutno, że to już koniec, jednak warto było czytać. Popłakałam się... Po prostu cudowne! I na pewno będę tęsknić za Livii i Justinem. :)
OdpowiedzUsuńJejku, płaczę :( epilog jest świetny, tylko szkoda że to już koniec :( :*
OdpowiedzUsuńJEJKA JAKIE TO ŚWIETNE PAMIĘTAM JAK JESZCZE NIEDAWNO CZEKAŁAM NA 2 ROZDZIAŁ A TU JUŻ KONIEC XD WSPANIAŁE TO BYLO NAPRAWDĘ JEDNO Z NAJLEPSZYCH FF JAKIE CZYTAŁAM!! DZIĘKUJE CI BARDZO ZA TO OPOWIADANIE :) KOCHAM CIĘ BARDZO ❤️
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć że to już koniec. To było naprawdę świetne opowiadanie które czytałam z wielkim zaangażowaniem. Wielkie dzięki za to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńO Boże!!! Na zakończeniu o mało się nie popłakałam ze śmiechu i smutku ! ;); Przykro, że już się skończyła ta historia
OdpowiedzUsuńOczywiście wszystko było zajebiste !!! Szkoda, że nie opisałaś zaręczyn, ślubu i takie tam ;)
Życzę weny na kolejne tak świetne opowiadania
Szybko się skończyło ;(
OdpowiedzUsuńRozdziały świetne i epilog również ;)
Kochałam tego bloga, świetny epilog. Szkoda że juz koniec no ale trudno :*
OdpowiedzUsuńSzkoda ze to juz koniec :((((
OdpowiedzUsuńszkoda że to koniec , ale dobrze że chociaż szczęśliwy koniec , no i oczywiście twojego drugiego bloga czytam od początku kiedy zaczęłaś pisać <33333333333
OdpowiedzUsuńn8e moge uwierzyć że to koniec :'(
OdpowiedzUsuńJejku. Aż się popłakałam ;cc Opowiadanie jest po prostu prze piękne, czytam to od początku ;)). Tylko szkoda że już koniec ;cc Pozdrawiam <333
OdpowiedzUsuńPięknie i szczęśliwie zakończyłaś. Dziękuje Ci za te cudowne opowiadanie xx Kocham <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuperowe
OdpowiedzUsuńaw to takie piękne *.* nie moge uwierzyć, że to już koniec :(
OdpowiedzUsuńMatko !! Przeczytalam to cale opowiadanie dopiero teraz ale jestem pod ogromnym wrażeniem! Piszesz swietnie ! Nie mogłam się oderwać od tego opowiadania! Czytalam je do pozna ze az usypialam nawet w szkole czytalam bo bylam cholernie ciekawa dalszej czesci! Jestemcii ogromnie wdzięczna za napisanie tego <33 życzę ci takiego samego Justina jak go opisałaś! Powodzenia nad następnym blogiem! Kocham cię i jeszcze raz dziękuję ;****
OdpowiedzUsuńSuper miałaś rozdziały i epilog !!!!!
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest jednym z najlepszych które czytałam
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuń<3333
OdpowiedzUsuń@zuzkarebel
Bardzo mi się podobało:))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://tlumaczenie--deal.blogspot.com/
http://tlumaczenie-irreplaceable.blogspot.com/
Najlepszy blog jaki czytałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://pokochaj-mnie-jeszcze-jeden-raz-jbff.blogspot.com/
Serio już koniec ? A dopiero wczoraj zaczęłam to czytać. Pisz dalej bo świetnie ci to wychodzi :) A ten epilog boski i jeszcze list od Livi :)
OdpowiedzUsuńMiałabym parę ale to tego bo jak dla mnie można było rozwinąć wiele wątków bardziej :D Szkoda, że pominęłaś starych przyjaciół Olivi z NY, liczyłam na to, że wpadną do niej i może znowu obudzą się jakieś uczucia między nią a Aleksem(?) Ale ogólnie jestem zadowolona :) Tylko błagam naucz się pisać poprawnie po polsku podstawowe słowa :p Pisze się "ręką", a nie "rękom" i dodawanie końcówek: ą, ę też nie jest dobre w większości przypadków :p To tylko mnie raziło, ale ogólnie w skali od 1 do 10 daję 8 :)
OdpowiedzUsuńWidzę po komentarzach ze nie tylko ja
OdpowiedzUsuńMiałam takiego bzika na punkcie tego bloga <3 błagam o 2 część proszę :( płaczę bo sie skończyło :( czytałam to 6 godzin błagam cię! Daj dalej proszę :( do tego bloga powiązuje moje życie ! Zmieniłam się ogromnie! Błagam :(
obydwa blogi są świetne! mają w sobie tyle uczuć, na obu przynajmniej dwa rozdziały płakałam, jesteś świetna!<3
OdpowiedzUsuńSwietnie piszesz ... a epilog świetny :D szjoda ze nie bylo dialogow ... fragment z ich terazniejszego zycia ... :D
OdpowiedzUsuńWlasnie skonczylam czytac, piekne opowiadanie
OdpowiedzUsuńO mój boże to jest niesamowite ! Właśnie skończyłam czytać więc jestem mega zadowolona i naprawdę masz talent :)
OdpowiedzUsuńJeju cudowne opowiadanie ❤ masz talent jestem pod wrażeniem, gratuluję cudownego opowiadania:(❤
OdpowiedzUsuńZajebiste *.*
OdpowiedzUsuńPrzecZytalam całe <3 i kocham jak piszesz <3
Zajebisty :)
OdpowiedzUsuńświetna fabuła, aczkolwiek w całym opowiadaniu było mnóstwo rażących błędów ortograficznych i fleksyjnych. Takich, że nawet nie trzeba było się dopatrywać :c No, ale nadrabiałaś fabułą, dlatego można przymknąć na to oko, aczkolwiek, jeśli piszesz coś jeszcze, to sprawdzaj rozdziały przed dodaniem, bo takie błędy też zniechęcają do czytania :3
OdpowiedzUsuńI teraz się przyczepię :P nie ma słowa "Chłopacy" jest "chłopcy" albo "chłopaki" i ja wiem, że "chłopacy" się tak z przyzwyczajenia mówi, też tak miałam do 13 roku życia, ale odkąd musiałam za każde "chłopacy" robić 15 pompek, to jestem na to uczulona, więc się czepiam :P poza tym tak mówią chyba tylko we "WłaTcach mÓch".
Mam nadzieję, że nie uraziłam cię uwagą, a nawet jeśli, to zrobiłam to dla twojego dobra. Pozdrawiam :3
http://fighteverysecond-fanfiction.blogspot.com/
❤️❤️
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i jestem zachwycona *.*
OdpowiedzUsuńZ pozoru zwykła dziewczyna. Ale jedno wydarzenie zmienia jej życie całkowicie. Od tego czasu ma jeden sposób na radzenie sobie ze stresem. Kiedy jest źle, bierze zapalniczkę i… podpala coś. Całe życie obraca się o 180 stopni, kiedy odkrywa, że jest piromanką.
Czy uda jej się zapanować nad sobą?
Serdecznie zapraszam!
http://lust-for-arson.blogspot.com/
Super, uwielbiam to 😘. Jesteś mega. Nie przestawaj pisać 😘
OdpowiedzUsuńŁoł to jest po prostu piękne. Nie moge przestać płakać. Kocham ciebie i Justina ❤️❤️😭😘
OdpowiedzUsuń