14 grudnia 2013

Rozdział 29

POV JUSTIN

Kurwa! Mam nadzieję, że jej nic nie zrobiłem. Robię różne rzeczy, gdy jestem pijany. Będę musiał z nią porozmawiać. Wstałem i poszedłem do łazienki wziąć prysznic. Zobaczyłem moją koszulkę i dresy Ryana, więc je wziąłem. Rozebrałem się z moich ubrań i wszedłem do wanny. Nie chce mi się kąpać. Wziąłem orzeźwiający prysznic i obwinąłem się ręcznikiem na biodrach. Przeczesałem włosy ręką i zacząłem ubierać dresy i koszulkę. Umyłem szybko zęby. Szczoteczkę znalazłem  szafce pod zlewem. To będzie już moja... Nie, że mam zamiar tutaj zamieszkać czy coś. Dobra, idę na dół. Głowa mnie napierdala. Mam kaca, nienawidzę mieć kaca. To jest jakieś gówno!
Zszedłem na dół i ruszyłem do kuchni. Dziewczyny ogarniały syf do wczorajszej imprezie, a chłopki zbierali puste butelki ledwo trzymając się na nogach. Olivia gotowała coś przy kuchence. Nie zauważyła mnie, więc podszedłem do niej i objąłem wokół talii.
- Kochanie.- wymruczałem w jej ucho na co dziewczyna się wzdrygnęła.- Przepraszam. Nie chciałem być taki wczoraj po prostu za dużo wypiłem.
- Nic się nie stało.- nadal mieszała jajecznicę na patelni.- Zabalowałeś wczoraj.- wyłączyła palnik i się do mnie odwróciła.
- Nie zrobiłem ci nic prawda?- przyglądałem się jej uważnie.- Nie byłem nachalny?
- Nie, nie. Nic mi nie zrobiłeś.- powiedziała szybko.- Nie byłeś aż tak nachalny.- uśmiechnęła się.
- Nie dobierałem się do ciebie tak?- miałem taką nadzieję.
Nie chciałem jej nic zrobić.
- Justin, nic mi nie zrobiłeś.- pocałowała mnie lekko w usta.
- To dobrze, bo bym sobie nie wybaczył gdybym cię skrzyw...- nie dała mi dokończyć, bo pocałowała mnie. Od razu oddałem pocałunek. Nie miałem nic przeciwko. Przejechałem językiem po jej polnej wardze prosząc o pozwolenie, które dostałem. Przyciągnąłem ją bliżej żeby pogłębić pocałunek.
- Yhym, yhym.- ktoś odchrząknął na co się oderwaliśmy.
- Hym?- mruknęła Olivia w stronę Eleny.
- Nie chcę przerywać gołąbeczki, ale pomoglibyście nam.- podniosła jedną brew do góry.
- Ahh tak.- podrapałem się po karku.
- Dobra, zostawcie to na razie. Chodźcie zjeść.- oznajmiła Olivia biorąc patelnię, z którą poszła do jadalni. El zawołała wszystkich.
- Jajecznica!- krzyknął Chaz i rzucił się do stołu.
- Jak się spało?- zaczął poruszać śmiesznie brwiami Ryan.
- Normalnie?- popatrzyłem na niego jak na idiotę.
- To my powinniśmy zapytać jak się spało.- powiedziała Livi i popatrzyła na chłopaka.
- Ale co masz na myśli?- zmarszczył brwi.
- Wiesz... Ja spałam z Justinem w jednym łóżku, ty z Elenę a Chaz z Lily.- powiedziała dumnie i napiła się soku.
- Nie wiem o co ci chodzi.- zmieszał się i zaczął jeść.
Wybuchnąłem z Olivią śmiechem.
- To nie jest śmieszne.- wysyczał przez zęby.
- Jest.- powiedziałem i znów się zacząłem śmieć.

*

- Dobra, już koniec.- oznajmiła Lily chowając ostatnie butelki do śmieci.
- My to idziemy zanieść.- powiedziałem i wziąłem z chłopakami worki.
Dziewczyny kończyły sprzątanie wycierając stoły i szafki. Dużo tego było. No, ale działo się, działo.
- Będziemy się zbierać.- powiedziałem jak już przyszliśmy.
- Nie.- Olivia pociągnęła mnie za rękę.
- Jutro jest szkoła nie pamiętasz?- położyłem rękę na jej policzku.
- Wiem.- zrobiła smutną minkę.
- Dziewczyny u ciebie zostają.- przypomniałem jej.
- Wiem, ale myślałam, że zostaniesz jeszcze.- przytuliła się do mnie a ja objąłem ją w pasie.
- Przyjdę jutro. Zaraz twoi dziadkowie przyjdą.- powiedziałem i pocałowałem ją w głowę.
- Dobra.- popatrzyła na mnie, a ja ją pocałowałem.
- Do jutra.- oderwałem się od niej i podszedłem do drzwi.
- Do jutra.- stanęła i pożegnała się jeszcze z chłopakami.
Czekałem z Chazem na Ryana i zobaczyliśmy jak stoi w progu i żegna się z Eleną. Uśmiechnął się i ją pocałował... W USTA!?
O kurwa to ja nie chcę wiedzieć co tam się wczoraj działo.

POV OLIVIA

- Co to było!?- krzyknęłyśmy z Lily, gdy El zamknęła drzwi.
- Eee, bo wiecie..- podrapała się po głowie.
- Gadaj.- pociągnęłam ją za rękę na kanapę.
- Ja i Ryan podobamy się sobie.- powiedziała nieśmiało.
- Wiedziałam!- krzyknęłam z Lily i zaczęłyśmy piszczeć z ich szczęścia.
- Od kiedy to wszystko?- zapytała Lil.
- Od jakiegoś czasu.- przyznała.- Byliśmy parę razy w kinie i w parku. Nie chciałam wam na razie mówić, bo nie wiedziałam czy coś z tego będzie.- przegryzła wargę.
- Byłabym na ciebie teraz zła, że nam nie powiedziałaś ale nie mogę bo jesteście za słodcy.- przyznałam zgodnie z prawdą.
- Jeju! Tak się cieszę.- zagruchała Lily.
- Nie jesteście złe?- popatrzyła na nas trochę zszokowana.
- Co!? Nigdy. Chcemy dla was jak najlepiej.- wyjaśniłam szybko.
- Dziękuję.- powiedziała i się w nas wtuliła.
Siedziałyśmy i oglądałyśmy jakiś film aż babcia nie przyszła. Oczywiście przyniosła nam obiad... Cała babcia. Pytała jak tam impreza i czy się dobrze bawiłyśmy. Nie zauważyła niczego podejrzanego. Chyba nawet była zdziwiona, że tak czystko. Powiedziała, że przyjdzie jutro popołudniu.
- Która godzina?- zapytałam siedząc na kanapie.
- 19:35.- powiedziała Elena zerkając na ekran telefonu.
- Nudzi mi się.- jęknęłam.
- Mi też.- przyznała Lil.
- Co robimy?- zapytała El.
- Może pójdziemy się przewietrzyć na taras? Posiedzimy tam sobie, pogadamy. - zaproponowałam.
- Dobry pomysł.- przyznała Lily i wstała.
Wzięłyśmy koce i poszłyśmy na taras. Rozłożyłyśmy leżaki i poszłam jeszcze zrobić ciepłą herbatę. Stałam w kuchni i nalałam gorąca wodę do dzbanka, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Kto to może być o tej porze. Poszłam i otworzyłam drzwi.
- Hej.- uśmiechnęli się chłopaki.
- Co wy tutaj robicie?- zmarszczyłam brwi.
- Nam też cię dobrze widzieć Olivia.- powiedział Ryan.
- Tak, hej, hej, ale czy wy nie musieliście iść do domu?- wpuściłam ich do środka.
- No przecież byliśmy.- uśmiechnął się Chaz.- Ale nam się nudziło, więc przyszliśmy.
- No okey, idźcie na taras dziewczyny tam są. - powiedziałam i poszłam do kuchni po herbatę.
Ryan z Chazem wyszli na taras i widziałam, że Justin został.
- Hym?- zapytałam odkładając już gotową herbatę.
- Nic.- wzruszył ramionami.- Stęskniłem się.- podszedł bliżej.
- Tak szybko?- podniosłam jedną brew uśmiechając się.
- Długo bez ciebie nie wytrzymam.- przyciągnął mnie do siebie.
Płożyłam ręce na jego klatce i bawiłam się jego sznurkami od bluzy.
- Mogłabym powiedzieć to samo.- przyznałam i lekko się zaśmiałam.
Czy ja jestem od niego uzależniona? Może tylko trochę.
- To dobrze.- powiedział i mnie cmoknął w usta.
- Chodź mi pomóż.- oderwałam się od niego i wzięłam z szafki sześć kubków. Justin chwycił dzbanek z gorącą herbatą i wyszliśmy na taras do reszty. Postawiliśmy wszystko na stoliczku i usiedliśmy na leżaku. Justin zajął moje miejsce i poklepał żebym na nim usiadła. Zrobiłam to o co prosił. Objął mnie i przykrył nas kocem.
- Ej...- zaczęła Lily.- Pamiętacie jak kiedyś wychodziliśmy codziennie do parku?
- Noo.- przyznaliśmy wszyscy razem.
- Albo jak zawsze mówiliśmy rodzicom, że nie muszą nas odprowadzać do szkoły bo idziemy wszyscy razem.- dodał Chaz.
- Tak, to też.- zaśmieliśmy się.
- Zawsze się spotykaliśmy na rogu przy pasach.- przyznałam.
- Tak.- wszyscy pokiwali głowami.
I tak właśnie zaczęliśmy przypominać sobie nasze czasy sprzed paru lat. Miło jest posiedzieć w gronie przyjaciół i powspominać.
- Jakie piękne niebo.- powiedziała Elena i wszyscy popatrzyli na gwiazdy.
- Jest cudownie.- przyznał Ryan i przytulił do siebie El.
Oni są tacy słodcy.
- Mógłbym tutaj spać.- zaśmiał się Chaz.
- Może lepiej w lato?- zapytał Ryan.- Wiecie nie chcę być na pierwszych stronach gazet z podpisem "Ryan Bulter zamarzł podczas biwaku na tarasie".- zaczął jechać ręką w powietrzu jakby to był napis. Wybuchnęliśmy wszyscy głośnym śmiechem.
- Tak, to dobry pomysł. Lepiej w lato.- przyznałam przez śmiech.
- Chodźcie pooglądać gwiazdy.- powiedziała Elena i wstała z kolan Ryana ciągnąc go za sobą.
- Chodź.- też pociągnęłam Jusa.
- Kocham noce. Jest wtedy pięknie.- oparłam się o niego.
- Tak, ale ty jesteś piękniejsza.- pocałował mnie w głowę.
-Boże.- wtuliłam się w niego i zarumieniłam na o chłopak się zaśmiał.
- Livi wiesz... Bo ja naprawdę nie chciałem być wczoraj nachalny i nie pamiętam tego, ale jeśli byśmy to zrobili to na pewno bym pamiętał.- zaśmiał się a ja uderzyłam go w ramię.
- Jesteś idiotą.- przyznałam.
- Wiem, ale kochasz tego idiotę.- uśmiechnął się zwycięsko.
- Racja.- westchnęłam.
- Nie bój się.- wyszeptał koło mojego ucha.- Ja ciebie też.
Uśmiechnęłam się i go pocałowałam w policzek. Chłopak spuścił ręce na moje pośladki i mnie podniósł. Objęłam go wokół szyi i wpatrywałam się w niego z uśmiechem.
- Nie patrz tak na mnie.- zaśmiał się.
- Nie mogę.- wzruszyłam ramionami.
- Wiesz, że jak tak na mnie patrzysz to nie mogę się skoncentrować.- powiedział poważnie.
- Przepraszam, że mam oczy.- powiedziałam z ironią a chłopak się zaśmiał.
- Masz piękne oczy.- przyznał i cmoknął mnie w nos.
Popatrzyłam do tyłu i wszyscy siedzieli i rozmawiali. Nie zwracali na nas uwagi, to dobrze w sumie. Lily z Chazem siedzieli razem. Niech w końcu będą razem bo ja nie wytrzymam. Przecież widzę jak on na nią patrzy...
Justin trzymał mnie nadal na rękach i razem mieliśmy głowy ku górze. Patrzeliśmy na gwiazdy na niebie, ale chłopak spojrzał na mnie na co zrobiłam to samo.
- Zrobisz coś dla mnie?- zapytał przyglądając mi się.
- Wszystko.- popatrzyłam na niego.
- Pocałuj mnie.- powiedział a ja złączyłam nasze usta.
______________________________________________________________________________

CZYTASZ=KOMENTUJESZ



25 komentarzy:

  1. uwielbiam cię <3 świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam cię <3 świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. awww takie to slodkie @just_dream_6

    OdpowiedzUsuń
  4. awwwww <3 on juz chyba slodszy byc nie moze <3 nie moge sie doczekac nn <3 kocham cie <3 xoxo @YoBelieberPL

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuudowny <3 Dziewczyno z rozdziału na rozdział jesteś coraz lepsza ! Aww jacy oni słodcy <3 Jeszcze teraz tylko Lily i Chaz :D czekam na nn *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww <3 Słodko xx ROZDZIAŁ CUDOWNY JAK ZAWSZE <3

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny x kocham ten blog. nie mogę się doczekać nn słońce x
    http://the-key-to-your-heart.blogspot.com
    http://how-to-love-jb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. OMB jak idealnie <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski <3
    Justin i Olivia są tacy słodcy ,

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokładnie niech Lily z Chazem będą razem hahah <3 .Boniu Justin i Olivia są tacy słodcy , kocham ich i czekam nn <3333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  11. awwww słodziutko *__*
    czekam na NN
    ~ @Claudiaa95

    OdpowiedzUsuń
  12. Aww jacy oni sa slodcy *__*

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspanialy rozdzial swietnie piszesz czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Nic dodac nic ujac kc :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham to opowiadanie *__*

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziekuje ze tak cudownie piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebisty rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Awwww ale slodko

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajefajne opowiadanie i wogóle hjahjajajahshww xd nie moge sie doczekac nn..kiedy mozna sie spodziewac?

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział
    skfdhgb boski!
    chce nn @Hazza_OMFG

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdzial I-D-E-A-L-N-Y !! <333

    OdpowiedzUsuń