Obudził mnie budzik, który miałam ustawiony na godzinę 6:30. Nienawidzę rano wstawać. Wróciłam do Stratford dopiero w piątek a tu już w poniedziałek trzeba iść do szkoły. W sumie się nie dziwię, dzisiaj pierwszy dzień szkoły. Trochę się boję, ponieważ nie było mnie tutaj siedem lat. Mam chociaż nadzieję, że będzie fajnie i ktoś mnie zapamięta.
Wstałam i poszłam do łazienki. Dobre i to, że mam ją u siebie w pokoju. Wzięłam szybką kąpiel, umyłam starannie włosy i ciało. Wypuściłam wodę z wanny i poszłam owinięta w ręcznik do garderoby wybrać zestaw na dzisiaj. Długo się zastanawiałam aż wybrałam to. Poszłam do łazienki umyć zęby i zrobić lekki makijaż. Szybko wysuszyłam włosy i zeszłam na dół na śniadanie gdzie mama już w kuchni robiła coś do jedzenia.
- Hej.-przywitałam się ze wszystkimi.
- Cześć.- odpowiedzieli w tym samym czasie.
- Siadaj, masz tu kanapki.- powiedziała mama i położyła talerz na stole.- Zawieziesz Nick'a do szkoły? Tata się nie wyrobi a ja jadę z Maggie na zakupy.
- Yhym.- mruknęłam.
- Olivia...- westchnęła mama.- Jadę po rzeczy do twojego pokoju. Chciałaś mieć remont prawda?- podniosła jedną brew do góry.
- Tak!- nagle się obudziłam.- Tak, zawiozę go.- uśmiechnęłam się.
- Tak myślałam.- zachichotała mama.
Szybko zjadłam kanapki i poszłam z bratem do mojego samochodu. Tak mam prawo jazdy. Zdałam trzy miesiące temu i rodzice kupili mi białego Mercedesa. Miałam go dostać dopiero na urodziny, ale jak się przeprowadzaliśmy to mój samochód musiał zostać importowany do Stanów.
Pamiętam jeszcze drogę do szkoły, zajmuje około dziesięć minut.
Pamiętam jeszcze drogę do szkoły, zajmuje około dziesięć minut.
- Olivia.- zaczął po chwili mój brat.
- Hym?- zapytałam dalej parząc na drogę.
- Bosz się iść do szkoły? No bo wiesz.... Nie było nas tyle lat. Ja tam i tak nic nie pamiętam bo byłem mały, ale ty...- mówił to jakby mi współczuł.
- Boje się, trochę się boję. Nikt mnie tu nie pamięta, ty masz lepiej bo zaczynasz od zera.- spojrzałam na niego.- Będzie dobrze.- złapałam go za rękę i się uśmiechnęłam.
Chwilę później byłam pod jego szkołą. Szczerze mój brat nie jest taki zły jakby się mogło wydawać. To prawda kłócimy się jak każde rodzeństwo, ale jest naprawdę kochany.
- Powodzenia!- krzyknęłam jak już wychodził.
- Tobie też.- pomachał mi i poszedł.
Pojechałam do swojej szkoły. W drodze złapał mnie straszny stres. Czego ja się niby boje? Nikt mnie nie pamięta. Mogę zacząć od początku... Ale ja tak bardzo chcę zobaczyć dziewczyny i... Nie ważne. Nawet nie wiem czy oni tak jeszcze chodzą. Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam, że jestem pod szkołą. Zaparkowałam na parkingu i ruszyłam w stronę budynku.
- No to zaczynamy ten koszmar.- powiedziałam sama do siebie.
Była akurat przerwa. Ludzie pchali się między sobą tylko po to by dotrzeć do szafki. Ja nie byłam lepsza. Po jakiś dwóch minutach znalazłam swoją. Włożyłam do niej książki i wzięłam tyko te potrzebne. Sprawdziłam na planie co teraz mam, angielski. Dobra, przeżyje. Miałam już iść w stronę sali jednak, gdy tylko się odwróciłam na kogoś wpadłam.
- Przepraszam.- powiedziałam speszona.
- Hej! Shawty uważaj.-usłyszałam ochrypnięty głos i podniosłam głowę do góry by na niego spojrzeć.
Był wyższy ode mnie może o jakieś dziesięć centymetrów. Miał włosy postawione do góry i takie piękne brązowe oczy... Jakbym je już gdzieś widziała. Jak już na niego popatrzyłam dłuższą chwile postanowiłam się w końcu ocknąć.
Był wyższy ode mnie może o jakieś dziesięć centymetrów. Miał włosy postawione do góry i takie piękne brązowe oczy... Jakbym je już gdzieś widziała. Jak już na niego popatrzyłam dłuższą chwile postanowiłam się w końcu ocknąć.
- Nie zauważyłam cie.- powiedziałam i odkaszlnęłam.
Chłopak tylko na mnie popatrzył i oblizał usta.
Chłopak tylko na mnie popatrzył i oblizał usta.
- Ja ciebie też.-zmierzył mnie wzrokiem.- Jesteś tu nowa?- zapytał.
- Tak.- powiedziałam i zauważyłam za nim dwóch chłopaków, którzy się mi przyglądali.
- Tak myślałem. Zapamiętałbym cię.- powiedział.
- Na pewno.- powiedziałam i usłyszałam dzwonek na lekcje.
Dzięki Bogu! Jeszcze chwila i bym się tam zapadła pod ziemię. On patrzył na mnie jakby chciał mnie przelecieć tu i teraz.
- Jeszcze raz przepraszam.- powiedziałam i ruszyłam w stronę klasy.
Dzięki Bogu! Jeszcze chwila i bym się tam zapadła pod ziemię. On patrzył na mnie jakby chciał mnie przelecieć tu i teraz.
- Jeszcze raz przepraszam.- powiedziałam i ruszyłam w stronę klasy.
Sala 125, sala 125. Mam! Znalazłam klasę i weszłam do środka. Niektóre ławki były już pozajmowane ale znalazłam wolną na końcu klasy przy ścianie. Zajęłam miejsce i czekałam na nauczycielkę. Dziesięć minut, dwadzieścia, trzydzieści. Nie no gdzie ona jest? Gdybym wiedziała przyszłabym godzinę później.
- Ej- zaczepiłam jakiegoś chłopaka obok.- Ona ma zamiar przyjść czy nie?
- Ohh- chłopak westchnął.- Ona tak zawsze. Przyjdzie na pewno zaraz i powie, że coś jej wypadło.- mówił jakby to było normalne.
- Yhym.- powiedziałam zdezorientowana.
- Jestem Matt.- podał mi rękę chłopak.
- Olivia.- uśmiechnęłam się i uścisnęłam dłoń.
- Nowa?- zapytał.
- Tak. To znaczy kiedyś u mieszkałam, ale wróciłam.-wytłumaczyłam.
- Rozumiem. Spodoba ci się, nie jest tak źle po prostu unikaj niektórych osób.- powiedział i do klasy weszła nauczycielka.
Tak jak Matt mówił tłumaczyła się, że musiała coś zrobić. Zapisaliśmy tylko temat i chwilę później zadzwonił dzwonek. Poszłam do swojej szafki. Zauważyłam, że stoją tam dwie dziewczyny. Może mają szafki obok mnie? Nie wiem... Stanęłam obok i wpisałam kod po czym wyciągnęłam potrzebne rzeczy.
Tak jak Matt mówił tłumaczyła się, że musiała coś zrobić. Zapisaliśmy tylko temat i chwilę później zadzwonił dzwonek. Poszłam do swojej szafki. Zauważyłam, że stoją tam dwie dziewczyny. Może mają szafki obok mnie? Nie wiem... Stanęłam obok i wpisałam kod po czym wyciągnęłam potrzebne rzeczy.
- Hej.- usłyszałam głos jednej z nich.- Jesteś tu nowa? Widziałyśmy cię w klasie.
- Hej.- popatrzyłam na nie.- Tak jakby jestem nowa.- uśmiechnęłam się.
- Jestem Lily, a to jest Elena.- wskazała na dziewczynę obok a mnie zatkało. Poczułam jak moje oczy zaczynają mnie piec.
- Coś się stało?- zaniepokoiła się Elena.
- Nie, po prostu tak za wami tęskniłam.- powiedziałam to i cała się trzęsłam. Dziewczyny były trochę zdezorientowane.- To ja, Olivia.- wytłumaczyłam.
- O Boże...- zaczęła Lily i zakryła buzię rękoma.
- Olivia!- podeszła do mnie Elena a za nią Lily.
- Nie poznałyśmy cię!- powiedziała Lil.
- Ja was też.- zaśmiałam się
Sytuacja była lekko niezręczna, w końcu tyle się nie widziałyśmy.
Sytuacja była lekko niezręczna, w końcu tyle się nie widziałyśmy.
- Jaka ty piękna!- krzyknęła Elena i parę osób się odwróciło w naszą stronę.
-Wy też, Boże tyle lat.- nie wierzyłam, że to one.
- Kiedy wróciłaś? Czemu nam nie powiedziałaś?- pytała El.
- W piątek. Myślała, że mnie nie pamiętacie.- tłumaczyłam.
- Co!? Oszalałaś? Tak bardzo za tobą tęskniłyśmy.
- Ja też.- powiedziałam i zobaczyłam chłopaka, na którego rano wpadłam obściskującego się z jakąś dziewczyną.- Kto to?- zapytałam i dziewczyny odwróciły się w tamtą stronę.
- Eem.- zaczęła Lily.
- No?- czekałam na odpowiedź a dziewczyny wymieniły speszone spojrzenia.
- To Justin, a ta dziewczyna to Jasmine.- powiedziała Lil a ja czułam jak obraz mi się rozmazuje.
-Tak mi przykro Olivia.- powiedziała z żalem Elena.
_________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
ZAJEBISTY! na pewno będę czytać :D
OdpowiedzUsuń@Danger12345678
Bardzo fajny @ polish_girl14 from Twitter ;) :***
OdpowiedzUsuńAWGFSGHISHF ZAYEBYSTE ! JUZ TO KOCHAM :D BEEEEEEDE CZYTAC !!! @OmomBelieberPL <<<<<< moj twitter ;)
OdpowiedzUsuńZajebisty
OdpowiedzUsuń