POV OLIVIA
Przetańczyliśmy dobre parę godzin. Na szczęście mogliśmy brać alkohol i nikt na nas nie zwracał uwagi. Justin był już trochę wcięty z chłopakami. Co prawda my z dziewczynami lepsze nie byłyśmy, bo trochę już mamy za sobą drinków. Zerknęłam na wielki zegar, który znajduję się na ścianie przed wyjściem na taras.
- Kotek, jesteś tak bardzo seksowna.- powiedział Justin i mnie przyciągnął do siebie.
- A ty pijany.- zaśmiałam się.
- Przeestań- prychnął i zaczął mną obracać.- Zatańczmy.
Justin pociągnął mnie na środek- dosłownie środek parkietu! Zaczął przeciskać się przez ludzi tylko po to żeby znaleźć dla nas wolne miejsce. Gdy już byliśmy dobrze usadowieni i chłopak złapał mnie od tyłu w pasie i nami kołysać do piosenki. Najpierw jego ręce były na moich biodrach, a później złapał moje ręce i położył sobie na szyi. Jego ręce znów powędrowały na moje biodra, po czym przeniósł je na mój brzuch.
Jak piosenka się skończyła poszłam się napić. Wzięłam drinka i, gdy poszłam zobaczyć co się dzieje na środku parkietu gdzie przed chwilą stałam. Było jakieś zamieszanie. Przecisnęłam się przez tłum i zobaczyłam Justina, Chaza i Ryana wywijających na parkiecie. Mieli swoich fanów, którzy mi krzyczeli żeby tańczyli jeszcze. Było śmiesznie tylko ten fakt, że byli pijani. Patrzyłam jak tańczą i aż mi opadła szczęka. Tak bardzo się wczuli. Chwilę później obok mnie pojawiła się Lily z Eleną tak samo zszokowane.
- O kurwa.- powiedziałam wpatrując się w widok przede mną.
- Ja pierdole.- dodała Lily.
- Pierdolnięci.- dokończyła Elena.
Ci idioci zaczęli ściągać swoje marynarki i wywijać nimi w górze jak striptizerzy. Wszystkie momentalnie zakryłyśmy buzię rękoma.
-Co oni odpierdalają?- zapytała El łapiąc się za głowę.
-Dostali pierdolca.- powiedziałam i patrzyłam na tą szopkę.
Chłopacy popatrzyli na nas z wymalowanymi bananami na twarzy i rzucili w naszą stronę marynarki. My je złapałyśmy i zaczęłyśmy się śmiać z ich kocich ruchów.
Justin zaczął śmiesznie poruszać swoją pachwiną i zagryzać dolną wargę- co było kurewsko seksowne. Jeszcze jego koszula dodawała mu seksapilu. Wyglądał jak seksowny biznesmen. Szalał na parkiecie i widziałam, że prawie wszystkie oczy są skierowane w niego. Byłam zazdrosna, więc musiałam coś zrobić.
- One go kurwa pożerają wzrokiem.- powiedziałam oburzona do dziewczyn.
- No w sumie się nie dziwię.- powiedziała Lily i kiwnęła głową żebym znów tam popatrzyła.
Justin zaczął rozpinać swoją koszulę. Te idiotki prawie mdlały jak dochodził do ostatniego guzika.
- Nie kurwa, tak się nie bawimy.- powiedziałam i poszłam na parkiet. Pociągnęłam chłopaka za rękę i po drodze spiorunowałam wzrokiem każdą dziewczynę, która dostawała na jego widok ślinotoku.
- Może dam ci wiadro, bo zaślinisz sobie sukienkę.- warknęłam do jednej dziewczyny, która nie chciała oderwać od niego wzroku. Wyglądała na mój wiek, może rok młodsza. Gdy tylko to powiedziałam ona od razu odwróciła wzrok.
- Kochanie jaka ty niebezpieczna.- wymruczał mi do ucha Justin.
- Nie denerwuj mnie i się ubieraj.- powiedziałam do niego i rzuciłam w jego stronę marynarkę.
Staliśmy już przy stoliku i chwilę później przyszły dziewczyny ze swoimi striptizerami.
- Jeeej! Piąteczka, jesteśmy zajebiści!- krzyknął wesoły Chaz i przybił piątkę Justinowi i Ryanowi.
- Króle parkietuuu!- krzyknął Justin na całą sale i parę osób popatrzyło się w naszą stronę.
- Mistrze!- krzyknęli jacyś inni z oddali.
- Taak!- krzyknęli wszyscy.
Szczerze to ta sytuacja mnie rozbawiła. Z tego co widzę to dziewczyny też. Cała sala uważała naszych chłopaków za mistrzów parkietu. Ciekawe co oni na to jak im jutro powiemy.
- Mamy sławnych chłopaków.- zaśmiała się Elena, a my jej zawtórowałyśmy.
- Tak, wychodzi na to, że tak.- cały czas się śmiałam.
Popatrzyłam na Justina, który siedział przy sole i popijał drinka przyglądając mi się. Wyciągnął do mnie rękę, którą złapałam i podeszłam do niego i usiadłam na kolanach.
- Zatańczysz ze mną?- powiedział tuż przy mojej szyi.
- Tobie już starczy.- zaśmiałam się.
Siedziałam u niego bokiem, więc poprawiłam mu koszulę. Oczywiście źle zapiął guziki, więc musiałam je jeszcze raz odpiąć i zapinać od nowa.
- Mogłabyś chociaż poczekać aż dojedziemy do pokoju.- rozłożył ręce w geście obronnym.
- Jesteś zboczony.- przewróciłam oczami.
- Tylko przy tobie.- uśmiechnął się tak słodko, że aż zagruchałam. Miał rozczochrane włosy. Był lekko spocony od tańca i miał wymiętolone ciuchy, do tego był lekko pijany i wyglądał jakby usypiał na stojąco. Jeszcze ten uśmiech pięciolatka. Boże! On jest najsłodszym, a zarazem najseksowniejszym chłopakiem na Ziemi!
- Jesteś najpiękniejsza na tej sali.- powiedział z tym samym uśmiechem, a ja się zarumieniłam.
Schowałam głowę w zagłębieniu jego szyi.
- Aww! Rumienisz się.- zagruchał.
- Nie prawda!- oburzyłam się.
- Nie wstydź się mnie skarbie.- powiedział i podniósł moją twarz.- Jesteś piękna, wiesz o tym.
- Nie wiem.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Nigdy nie uważałam się za piękną.
- To już wiesz.- znów się wyszczerzył.- Dla mnie jesteś najpiękniejsza.
- Przeestań.- jęknęłam i czułam, że moje policzki się aż palą.
- I najsłodsza.- zaśmiał się.
- Dobra koniec! Idziemy tańczyć.- powiedziałam i szybko zeszłam z jego kolan ciągnąc za rękę na parkiet. Nawet nie zauważyłam, że przy stoliku nie było ani dziewczyn, ani chłopaków. Chwilę później wypatrzyłam ich na parkiecie.
- Wow! Skąd taka zmiana?- zaśmiał się Justin i objął mnie w talii.
- Żebyś się w końcu zamknął.- również się zaśmiałam.
- To chyba co innego byłoby lepsze.- powiedział przyglądając mi się.
Podniosłam jedną brew do góry.
- Mówisz o tym?- powiedziałam i go pocałowałam.
***
- Uśmiech!- krzyknęła Elena i zrobiła mi zdjęcie.
- Znów zdjęcie?- jęknęłam.- Masz już ich z tysiąc.
- Ej! Chce mieć pamiątkę.- udawała urażoną.
El zabrała aparat i robiła nam co chwilę zdjęcia. W sumie to dobrze bo chłopacy jutro zobaczą swoje wygibasy na parkiecie.
Zerknęłam na zegarek i była już 23:48. Jak ten czas szybko leci.
- Zaraz nowy rok.- powiedziałam popijając drinka.
- Co!? To już!? Lily kocham cię!- krzyknął Chaz.
- Jeszcze nie cymbale.- odsunęła go Lil, a my się zaczęliśmy śmiać.
Chaz był już tak pijany, że prawie nie kontaktował. Oczywiście nie mówiąc o chłopakach.
Przez ostatnie dziesięć minut starego roku śmialiśmy się przy naszym stoliku. Później DJ powiedział, żeby wszyscy wyszli na taras, ponieważ będziemy świętować nowy rok. Gdy wychodziliśmy kelnerzy rozdawali po kieliszku z szampanem. Ustawiliśmy się wszyscy w naszej grypce i, gdy zostało dziesięć sekund zaczęliśmy wszyscy głośno odliczać.
-10
-9
-8
-7
-6
-5
-4
-3
-2
-1
Wszyscy zaczęli się obściskiwać, mówię tutaj o Ryanie, Elenie, Chazie i Lily, mnie ktoś pociągnął mocno za rękę, odwrócił i wpił się w moje usta. Od razu rozpoznałam smak tych słodkich warg. Mimo to, że czułam alkohol to nigdy w życiu nie zamieniłabym ich na inne. Nie wiem, ile to wszystko trwało, ale nie chciałam tego kończyć.
- Szczęśliwego nowego roku najpiękniejsza.- powiedział i się uśmiechnął.
- Szczęśliwego nowego roku.- odpowiedziałam tym samym i stuknęliśmy się kieliszkami po czym napiliśmy się szampana.
-Kocham cię bardzo mocno.- powiedział i objął mnie w talii.
-Ja ciebie też.- odpowiedziałam i chłopak jeszcze raz złączył nasze usta razem.
______________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
oh jest słodki ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Czekam na nowy :))
OdpowiedzUsuńEkstra najlepszy nie moge sie doczekac nn to tak wciaga
OdpowiedzUsuńAww *_*
OdpowiedzUsuńCzekam już na nexta ♥♥
@Hazza_OMFG
jest świetny :))
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 szkoda że chcesz kończyć to opowiadanie ja bym mogła czytać je cały czas! Kocham Cię i dziękuje ;* czekam na nn...
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie.. Szkoda że już kończysz..
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta.. <3 ILYSM
<3 <3 <3 @camilla_kama
OdpowiedzUsuńZajebisty!
OdpowiedzUsuńTańczący pijany Justin >>>>>
OdpowiedzUsuńSłodko :3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3
@scute4
gkdsfljgljsdfsjghksjklj kdlslrew jejuuu! cudo! *O*
OdpowiedzUsuń@Danger12345678
Omg Świetny rozdział I czekam na nn :3
OdpowiedzUsuńWspaniały
OdpowiedzUsuńndfhugdsuyf <3
♥
Awww jakie słodziaki ♥ świetny rozdział i czekam na nn ! ♥
OdpowiedzUsuńale slodko aww. chce juz nastepny!
OdpowiedzUsuńAwwwwww... Jak słodko... No i oczywiście śmiesznie hahaha... xD Czekam nn ;* <3
OdpowiedzUsuńBoski rozdział !:)) nie przestawaj pisać !:)
OdpowiedzUsuńCudny *.* Ten rozdział jest słodki jak nie wiem ! Byłam wkurzona jak te laski patrzyły na Justina . Chłopcy się najebali lol . Koniec świetny <3 KC !
OdpowiedzUsuńaww, czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńAWWWW <3
OdpowiedzUsuńJak słodko :-D
Wiesz, zaczęłam czytać nowego bloga (jestem na początku 2 rozdziału, jak to piszę) i tak sobie myślałam że już skądś to już znam, i wtedy przypomniałam sobie o twoim opowiadaniu, dziewczyna ściąga od Cibie, bo szczerze wątpię że jej na to pozwoliłaś. Jak nic nie wiesz o tym, to mogę Ci podać linka.
OdpowiedzUsuńCofam to,bo kurde nie wiem o co tam chodzi...
UsuńCzekam z niecierpliwością na nn :D <3
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńPijany Justin=najlepszy Justin
Hahahaha
Czekam z niecierpliwością na nn
PS bzyknie ją?